Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 04-04-2014
Leczenie protetyczne z wykorzystaniem implantów staje się coraz bardziej popularne. W związku z tym procesem terminologia stomatologiczna wzbogaca się o nowe pojęcia, które trzeba „ubrać” w słowa. Jak, na przykład, nazwać dziedzinę łączącą wszczepianie implantów z typowymi działaniami przywracającymi funkcjonalność narządu żucia?
„Implantoprotetyka to nowy termin w implantologii stomatologicznej, zaproponowany przez prof. Stanisława Majewskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obejmuje wszystkie czynności związane z diagnostyką, planowaniem i wykonaniem zabiegu wszczepienia implantów (implantacją)” - wyjaśnia „Express Bydgoski” w wydaniu z dnia 26.03.2014 r. W zakres implantoprotetyki wchodzi także odbudowa utraconych koron zębów w oparciu o tradycyjne protezy: korony czy mosty umieszczane na wszczepionej w kość śrubie – bo bez odbudowanych sztucznych koron zębów implanty byłyby bezużyteczne.
Działania implantoprotetyka nie różnią się od standardowej pracy protetyka i implantologa – poza tym, że łączy on w swojej pracy obowiązki wykonywane przez obu specjalistów. Początek każdego procesu implantoprotetycznego zaczyna się od planowania efektu ostatecznego leczenia. I na tym założeniu tworzy się poszczególne etapy procesu leczniczego. W Polsce czynności związane z diagnostyką, planowaniem i wszczepianiem implantów wykonuje najczęściej jeden lekarz - implantolog.
Pacjenci często zastanawiają się, dlaczego leczenie implantologiczne jest drogie. Przyczyn jest kilka: po pierwsze koszt samych programów komputerowych do projektowania 3D oraz konieczność ukończenia przez lekarza drogich kursów obsługi tych programów. Po drugie: wysoki koszt wykonania szablonów chirurgicznych. I po trzecie: droga diagnostyka podstawowa i dodatkowa, bez której u części pacjentów (szczególnie tych z ubytkami w kości szczęk) nie da się zaplanować i przeprowadzić zabiegu tak, aby zagwarantować wysokie prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu w leczeniu implantologicznym.
Źródło: „Express Bydgoski”