Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 29-01-2014
Dentysta wciąż leczy pacjenta, choć ten nie był u niego od wielu lat. W dobie rzeczywistości wirtualnej teoretycznie jest to prawdopodobne, bo wszak działają techniki, dzięki którym udzielanie porad medycznych na odległość jest możliwe. W tym przypadku jednak chodzi o zdarzenia koincydencji, czyli sytuacje, w których lekarz lub dentysta pobierają opłaty od pacjenta w ramach leczenia prywatnego, a następnie to samo świadczenie zgłaszają do rozliczeń z tytułu kontraktu z NFZ.
Podwójne finansowanie jednej usługi medycznej od czasu wprowadzenia ZIP, czyli Zintegrowanego Informatora Pacjenta, stało się ryzykowne. Pacjent bowiem zyskał narzędzie, dzięki któremu nie tylko może mieć na bieżąco wgląd do historii swojego leczenia, ale także – niczym pokerzysta – w każdej chwili może sprawdzić uczciwość leczącego go medyka. O tym, że skala podwójnego finansowania świadczeń medycznych wcale nie jest mała, świadczy statystyka: w województwie zachodniopomorskim na 91 zakwestionowanych przez pacjentów świadczeń leczniczych aż 70 z nich, zdaniem zgłaszających, nie zostało udzielonych.
– Jeśli chodzi o świadczenia stomatologiczne, to mieliśmy 28 zgłoszeń na kwotę 9 tys. 428 zł. Aż 22 (7592zł) przypadki dotyczą świadczeń, które według pacjentów nie miały miejsca – mówi Małgorzata Koszur, rzeczniczka zachodniopomorskiego oddziału NFZ.
NFZ po postępowaniu wyjaśniającym może uznać że wizyta u dentysty i wykonane zabiegi zostały wpisane do dokumentacji bez poparcia w rzeczywistości. Choć wszystkie doniesienia pacjentów są sprawdzane, lekarze nie zawsze są karani - może się przecież okazać, że doszło do pomyłki; ale bywa i tak, że trzeba ponieść konsekwencje sięgania po podwójne finansowanie – to może skończyć się żądaniem zwrotu nienależnie pobranych pieniędzy, zerwaniem kontraktu lub wezwaniem do prokuratury. W zachodniopomorskim jednemu świadczeniodawcy już nakazano zwrot nienależnie pobranych pieniędzy z puli NFZ. W pozostałych przypadkach trwa postępowanie wyjaśniające.
ZIP w tym przypadku działa na korzyść wszystkich ubezpieczonych – każdy potwierdzony przypadek podwójnego finansowania oznacza, że nienależnie pobrane pieniądze wpłyną z powrotem na konto Funduszu i zasilą pulę przeznaczoną na leczenie.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”