Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 26-04-2012
Przed skorzystaniem z usług dentysty w placówce mającej podpisany kontrakt z NFZ warto dopytać o szczegóły wizyty – również te związane z kosztami, jakie musi ewentualnie ponieść pacjent.
Pacjentka, która z bolącą ósemką zgłosiła się do byłego Centrum Stomatologii w Poznaniu, dowiedziała się, że konieczne będzie usunięcie zęba.
- Chciałam, aby wyrwano mi zęba w ramach kontraktu z NFZ, ale dowiedziałam się, że fundusz nie refunduje ósemek – relacjonuje kobieta.
Swoje zdanie na temat refundacji kosztów usunięcia ósemki wyraził poznański oddział NFZ.
- W ramach opieki stomatologicznej gwarantowanej w ramach ubezpieczenia pacjentowi przysługuje usunięcie zęba niezależnie od tego, czy jest to "ósemka", czy inny ząb - tłumaczy Marta Banaszak, rzecznik wielkopolskiego oddziału NFZ. - O sposobie przeprowadzenia tego zabiegu decyduje lekarz. W niektórych przypadkach wskazane jest podjęcie czynności chirurgicznych, które również są finansowane.
Lekarz poinformował pacjentkę, że prywatnie ekstrakcja zęba kosztuje 150 zł. Kiedy jednak mieszkanka Poznania po zabiegu zobaczyła rachunek za usunięcie zęba ze znieczuleniem, opiewał on na kwotę wyższą, bo 275 zł. Jak wyjaśniło kierownictwo placówki na łamach „Głosu Wielkopolskiego”, pacjentka skorzystała z usług dentysty poza godzinami dyżuru chirurgicznego odbywającego się w ramach kontraktu z Funduszem, natomiast lekarz mógł poinformować pacjentkę, że cena nie jest stała i zależy od stopnia trudności.
Pacjentka jest oburzona zaistniałą sytuacją i czuje się wprowadzona w błąd, ponieważ nikt nie poinformował jej o zasadach panujących w placówce. Zamierza złożyć skargę.
Źródło: „Polska Głos Wielkopolski”