Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 25-03-2010
- Promocja zdrowia jamy ustnej powinna być integralną częścią ogólnej promocji zdrowia wśród Europejczyków, gdyż jest determinantą zdrowia ogólnego i jakości życia, zwłaszcza że stany chorobowe jamy ustnej zajmują czwarte miejsce na świecie pod względem kosztów ich leczenia – mówi Anna Lella, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, przewodnicząca Komisji Stomatologicznej NRL w rozmowie dla „Rzeczpospolitej”.
W Polsce wskaźniki dotyczące częstości występowania próchnicy nie zmieniają się. Jak zauważa Anna Lella, dane te nie zmieniają się nagle z roku na rok. Jakakolwiek zmiana mogłaby się pojawić na skutek prowadzonego przez dłuższy czas programu odnowy zdrowotnej, oraz – co jest bardzo istotne – musi wiązać się ze zmianą mentalności społecznej – a z tym, niestety, nie jest dobrze. Wciąż panują stereotypy, że „to tylko zęby”; a przecież związki między chorobami zębów i jamy ustnej a zawałami, zakażeniami ogólnoustrojowymi czy zatorami żylnymi są udokumentowane. Z roku na rok powiększa się też wiedza na temat współzależności między zdrowiem zębów i kondycją ustroju.
- Można powiedzieć, że taka zapadalność na próchnicę w Polsce jest dowodem braku zainteresowania i chęci naprawy sytuacji wszystkich czynników rządowych i administracyjnych, w tym organizatorów systemu zdrowia i edukacji, resortu zdrowia, mimo iż stomatolodzy ciągle alarmują i nagłaśniają problem – mówi Anna Lella.
Niewątpliwie korzystnym zjawiskiem jest, iż wśród stomatologów istnieje i pogłębia się świadomość korelacji między zdrowiem jamy ustnej a resztą organów. Teraz trzeba tę świadomość wypracować w pacjentach.
- Jednym z pomocnych narzędzi do zmiany świadomości naszych pacjentów jest ustanowiony przez Międzynarodową Federację Dentystyczną (FDI) Dzień Zdrowia Jamy Ustnej, który 12 września obchodziliśmy już drugi raz. Nie mówimy tylko o próchnicy. Jest to doskonała okazja do koncentracji uwagi mediów na potrzebach leczniczych, na profilaktyce onkologicznej z zakresu jamy ustnej (ze względu na najdalej idące konsekwencje), poprzez propagowanie współczesnej wiedzy o występowaniu zmian przednowotworowych i aktualnych poglądów dotyczących czynników ryzyka tych chorób – wyjaśnia Anna Lella, zwracając równocześnie uwagę, że stany chorobowe jamy ustnej zajmują czwartą pozycję na liście chorób, których leczenie pochłania najwięcej pieniędzy.
Prowadzony w Polsce program „Monitoring zdrowia jamy ustnej” ma za zadanie dostarczyć stomatologom informacji o stanie zdrowia uzębienia Polaków oraz wpłynąć na poprawę jakości usług stomatologicznych i wypracowaniu lepszych mechanizmów, na których opiera się m.in. profilaktyka stomatologiczna.
Moglibyśmy uniknąć 90% chorób jamy ustnej – pod warunkiem, że zintensyfikowane zostaną działania na rzecz profilaktyki, poprawiona zostanie dostępność do usług dentystycznych, a społeczeństwo będzie odpowiednio wyedukowane. Szczególną uwagę należy zwrócić na dzieci – należą one do grupy najbardziej potrzebującej działań ochronnych i edukacyjnych. Wymienione działania przyniosą wymierny efekt w postaci nie tylko poprawy zdrowia jamy ustnej, ale również będą się wiązać z ogromnymi oszczędnościami finansowymi. Profilaktyka i edukacja to znacznie tańsze działania niż leczenie, choć, niestety, zapobieganie to nadal głównie problem ekonomiczny. Oszczędzanie w tej materii mija się jednak z celem, ponieważ są to oszczędności pozorne, skutkujące zwiększonymi nakładami na leczenie w przyszłości.
- Komisja Stomatologiczna NRL prowadzi rozmowy nad możliwością wprowadzenia obligatoryjnego prozdrowotnego programu edukacyjnego w szkołach i objęcia realną opieką przedszkolaków – mówi Anna Lella.
WHO określiło cel, by do 2020 roku 80 proc. dzieci w wieku sześciu lat nie miało próchnicy. W Polsce jest to mało realne do osiągnięcia. Również dlatego, że nie wyrobiono w nas nawyku dbania o własne zdrowie – w tym o zdrowie zębów. Stąd próchnica nadal kojarzona jest jako rzecz, która po prostu się przytrafia i tak już musi być. Tymczasem nowoczesna stomatologia oferuje wiele możliwości zapobiegania i leczenia tej groźnej choroby zakaźnej. W innych krajach nawyk dbania o zdrowie zębów wyrobiono w tamtejszych społeczeństwach m.in. poprzez powiązanie składki na ubezpieczenie z koniecznością zgłoszenia się na badania.
- Niestety, nawet w bardziej świadomych i dojrzałych ekonomicznie społeczeństwach taki wymóg był przez wiele lat koniecznością, w wielu krajach pozostał do dziś – zauważa Anna Lella.
By działania podejmowane w celu zwiększenia świadomości społecznej przyniosły efekt, konieczna jest m.in. wymiana doświadczeń i poglądów, oraz zerwanie ze stereotypami – również tymi, które panują w środowisku samych stomatologów. Okazją do tego zawsze są imprezy branżowe, np. takie jak Krakowskie Targi Stomatologiczne „Krakdent”.
Źródło: „Rzeczpospolita”