Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 16-07-2009
Dwaj polscy dentyści z Poznania pomogą dzieciom z tybetańskiego sierocińca Bon Children's Home (BCH). Sierocińcowi od 2005 roku pomaga już poznańska fundacja Nyatri, zbierając pieniądze od darczyńców, którzy chcieliby pomóc młodym Tybetańczykom. Teraz fundacja organizuje wyjazd polskich dentystów do Tybetu.
– Nasi darczyńcy przekazują pieniądze na konkretne dziecko. W ten sposób zostają „rodzicami serca” – tłumaczy Katarzyna Bieniaszewska, koordynatorka wyjazdu lekarzy do BCH.
- Zastanawiałem się, w jaki jeszcze sposób mógłbym pomóc tym dzieciom. Pomyślałem, że skoro leczę zęby, to może poleczę je również w sierocińcu – mówi Bartosz Niedziółka, który razem ze swoim kolegą dentystą, Jackiem Pawłowskim, oraz wolontariuszami z fundacji Nyatri pojedzie w październiku tego roku do Tybetu.
Uczestnicy akcji przelot i pobyt opłacają z własnej kieszeni. Liczą jednak na pomoc finansową ludzi dobrej woli, którzy zechcieliby pomóc w zakupie wyposażenia i środków medycznych.
- Każdy był u dentysty, więc wie, ile potrzeba sprzętu do leczenia zębów. A musimy przecież stworzyć nasz prowizoryczny gabinet od podstaw – mówi Niedziółka. – Przyda się wszystko: od waty i rękawiczek, po skaler ultradźwiękowy do oczyszczania zębów – dodaje.
Sprzęt dentystyczny, w który będzie zaopatrzony gabinet stomatologiczny w sierocińcu, nie musi być nowy. Musi za to posiadać wymagane prawem certyfikaty i dokumenty, by można było wwieźć go do Indii. Część wyposażenia dentyści już mają: zakupili go sami oraz otrzymali od darczyńców.
- Dzięki darczyńcom udało się również sfinansować najdroższy zakup, czyli przenośny fotel stomatologiczny, bez którego nie moglibyśmy pracować – podkreśla Niedziółka.
Potrzebne są jeszcze opatrunki dentystyczne, plomby, materiały do dezynfekcji i do profilaktyki stomatologicznej.
Akcja organizowana przez fundację Nyatri jest ważna – wiele z dzieci w sierocińcu po raz pierwszy w życiu zobaczy dentystę. Osoby chcące pomóc, mogą odwiedzić stronę internetową fundacji: nyatri.org lub Bartosza Niedziółki: doktorbart.pl – tam znajdą spis potrzebnych jeszcze rzeczy i numer konta bankowego, na który można przekazywać pomoc finansową.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”