Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 11-05-2009
Ortodonta na ubezpieczenie? Dopiero za pięć lat. Tyle czasu trzeba czekać w Nowym Sączu na wizytę u specjalisty. „Dziennik Polski” przeprowadził dochodzenie, z którego wynika, że w Małopolsce najszybciej do ortodonty przyjmującego w ramach kontraktu z NFZ można dostać się w Krakowie – na wizytę można było się umówić „już” na październik tego roku.
Drastyczny deficyt specjalistów leczących wady zgryzu wynika z przygotowania znikomej ilości miejsc specjalizacyjnych, tzw. rezydentur, dla tej dziedziny stomatologii. Adept stomatologii w trakcie przewodu specjalizacyjnego musi mieć opiekuna, który – niestety - jest słabo wynagradzany; stąd nie ma wielu chętnych do prowadzenia przyszłych ortodontów. Bywa i tak, że to obawa przed wykształceniem konkurencji nie sprzyja podejmowaniu decyzji o prowadzeniu rezydenta. Niskie stawki oferowane przez NFZ nie zachęcają natomiast do podejmowania współpracy z Funduszem. W efekcie ortodonci przyjmują przeważnie prywatnie, a kolejki do tych, którzy działają w ramach ubezpieczenia, urastają do monstrualnych długości.
Taka sytuacja nie sprzyja, niestety, ani prowadzeniu działań profilaktycznych, ani samemu leczeniu - które należy w pewnych przypadkach przeprowadzić bez zbędnej zwłoki. Problem w tym, że nie każdego stać na drogie konsultacje i leczenie prywatne u ortodonty. A wady zgryzu – szczególnie u dzieci i młodzieży – powinien leczyć specjalista. Im szybciej zacznie i im częściej będzie miał kontakt z pacjentem, tym lepszy będzie efekt jego działań, a młode pokolenie Polaków cieszyć się będzie nie tylko równymi, ale i zdrowymi zębami oraz przyzębiem i układami wewnętrznymi organizmu bez stanów zapalnych. Bo te ostatnie również mogą ucierpieć wskutek nieprawidłowej pracy zgryzu.
Źródło: „Dziennik Polski”