Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 05-02-2024
Jeśli kardiolog przed podjęciem decyzji o sposobie leczenia odsyła pacjenta cierpiącego na chorobę układu sercowo-naczyniowego na konsultację do stomatologa, postępuje bardzo mądrze i zgodnie z aktualnymi zaleceniami. Dzięki temu dowie się, czy choroba pacjenta ma swój początek w jamie ustnej. Wiadomo bowiem, że bakterie patogenne z dotkniętych próchnicą zębów lub z chorego przyzębia mogą rozsiewać się po całym organizmie.
Pamiętajmy, że przyczyną wywołującą narządowe, układowe czy nawet ogólnoustrojowe zakażenie może być jakikolwiek nieleczony stan chorobowy w obrębie tkanek przyzębia i samych zębów.
Jeśli siły odpornościowe organizmu ulegają osłabieniu (do czego może dojść wskutek prowadzenia niezdrowego stylu życia, przewlekłej choroby, długotrwałej antybiotykoterapii albo niedożywienia), szkodliwe drobnoustroje z jamy ustnej mogą wymknąć się spod kontroli układu immunologicznego i zaatakować np. serce czy układ krążenia. W takiej sytuacji przed podjęciem terapii kardiologicznej koniczne będzie wyleczenie znajdującej się w jamie ustnej praprzyczyny choroby sercowo-naczyniowej, aby znajdujące się tam ognisko zapalne nie stanowiło ponownego zagrożenia dla zdrowia serca.