Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 12-03-2009
Wypadanie zębów zawsze oznacza konieczność jak najszybszego uzupełnienia luki. Po to, by pozostałe zęby nie uległy rozsunięciu lub wykoślawieniu w szczękach i by aparat żujący mógł sprawnie funkcjonować. Sposób wypełnienia luki zależy od tego, czy pozostały korzenie zębowe. Jeśli tak, po ich wyleczeniu wykonuje się tzw. sztyfty, czyli wkłady koronowo – korzeniowe, na których osadzona zostanie korona.
- Jeśli brakuje korzenia, to nową, sztuczną koronę porcelanową można oprzeć na sąsiadujących z nią własnych zębach – tłumaczy Jacek Jaśkowski, stomatolog z kliniki Anident.
– Wówczas odbudowujemy brakujący ząb za pomocą tak zwanego mostu protetycznego. To bardzo estetyczne i komfortowe uzupełnienie, ale aby je wykonać, trzeba oszlifować sąsiednie zęby.
Szlifowania zębów można uniknąć, jeśli luki wypełnią implanty. Kiedy w kilka miesięcy po wszczepieniu tytanowej śruby tkanka jest już zagojona, a implant dobrze zintegrowany z kością szczęki, odsłania się jego górną powierzchnię i na podstawie pobranego zeń wycisku protetycznego wykonuje korony, mosty lub protezy na zatrzaskach. Implant może być wypełnieniem samodzielnym lub stać się podbudową pod most.
Nowoczesne korony pełnoceramiczne są hitem od kilku lat. W klasycznych koronach porcelanowych znajdował się metal, który został zastąpiony przez biały, wyjątkowo wytrzymały i estetyczny tlenek cyrkonu.
Współczesna protetyka i stomatologia oferują całą gamę możliwości odtworzenia utraconych zębów. By uzupełnienie luki w uzębieniu pochłaniało jak najmniej pracy i pieniędzy, liczy się przede wszystkim czas – im szybciej podda się zabiegom odtwarzania zęba, tym lepsze będą efekty i tym większa szansa, że odbudowę umocuje się na własnych korzeniach zębowych.
Źródło: „Echo Miasta”