O tym jak groźne może być nieprzestrzeganie higieny jamy ustnej dowiadujemy się z wyników przeprowadzonych w ostatnich latach badań nad etiopatologią wielu chorób.

„W przyszłości może się okazać, że mikroorganizmy przyczyniają się do powstawania większości nowotworów złośliwych, jak też do większości niezakaźnych chorób przewlekłych, szczególnie tych, których przyczyny nie są znane" -uważa amerykański biolog prof. Paul W. Ewald z Amherst College w USA, nazywany Darwinem mikroświata, autor książki „Plaque Time" (Czas zarazków).

Dziś wiemy na pewno, że osoby, które nie myją regularnie zębów są w takim samym stopniu narażone na wystąpienie choroby wieńcowej jak palacze. Wynika to z możliwości przedostania się bakterii z jamy ustnej do krwiobiegu i zwiększenia ryzyka odkładania złogów na ściankach naczyń krwionośnych.

Do tej pory sądzono, że brak higieny jamy ustnej może doprowadzić do chorób ogólnoustrojowych z zawałem włącznie. Tymczasem okazuje się, że mycie zębów może uchronić przed pojawieniem się nowotworów jamy ustnej, przełyku, gardła, głowy i szyi. Te typy nowotworów częściej dotykają osoby, które utraciły zęby w wyniku paradontozy. Tkanka rakowa może się rozwinąć na skutek zarażenia np. wirusem brodawczaka ludzkiego podczas uprawiania seksu oralnego. Wirus ten jednakowo uszkadza śluzówkę macicy jak i jamy ustnej; nowotwór rozwija się szczególnie często u ludzi, którzy nie dbają o higienę wnętrza ust. Groźne są też zakażenia chlamydiami.

Badania na psach wykazały, że niektóre typy nowotworów mogą być zakaźne. Udowodniono, że psy, które u innego zwierzęcia lizały, obwąchiwały, gryzły lub szarpały zmienioną chorobowo tkankę zaatakowaną przez mięsaka Stickera, same później również chorowały na ten nowotwór.

Może się okazać, że traktowane przez wielu po macoszemu systematyczne mycie zębów jest nie tylko podstawą profilaktyki stomatologicznej, ale może stać się podwaliną pod szeroko rozumianą metodę zapobiegania chorobom ogólnoustrojowym oraz zakaźnym. A fundamentem zachowania zdrowia stanie się codzienne oczyszczanie zębów z resztek jedzenia i panoszących się w ustach mikroorganizmów.

Źródło: „Wprost”