Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 10-11-2008
Dobry produkt stomatologiczny to nie wszystko. By zapewnić mu sukces marketingowy trzeba zadbać o dotarcie z informacją do przyszłego użytkownika oraz ponieść nakłady na kampanię reklamową. Tradycyjnie, przy wprowadzaniu nowego produktu, marketing ukierunkowany jest głównie na media i działania w sklepie. Nowsze podejście uzupełnia tę strategię o metodologię touchpoints, czyli punkty, w których konsument może mieć kontakt z komunikatem i z marką. Są to tzw. punkty styku. Punktem styku może też być jakiekolwiek miejsce lub zdarzenie, które pozwala na wyeksponowanie produktu przed publiką, w założeniu – przyszłymi odbiorcami: sympozjum, konferencja, pobyt na basenie, w restauracji czy w kinie. Dlatego coraz częściej np. klej do protez reklamuje się i opowiada o nim na spotkaniach uniwersytetu trzeciego wieku albo klubu seniorów. W grupie ludzi, którzy noszą protezy, tego typu działania marketingowe na pewno znajdą odbiór, pod warunkiem, że informacja będzie przygotowana rzetelnie, w sposób zrozumiały dla odbiorcy, a reklama nie będzie nachalna, lecz ściśle odpowiadająca zarówno miejscu prezentacji jak i docelowej grupie odbiorców.
Działania marketingowe w punktach styku nie oznaczają, że są tanie lub umożliwiają rezygnację z innych form informowania oraz reklamowania produktu. Jeśli np. producent kleju do protez ograniczy zakres swojego działania jedynie do promocji w klubach seniorów, mało prawdopodobne jest, by informacja o produkcie dotarła do szerokiego grona odbiorców.
- Dobra kampania telewizyjna, oparta na ciekawym insighcie konsumenckim, budująca zasięg wciąż odgrywa kluczową rolę. Iluzją jest, że jeżeli zrobimy coś ciekawego tylko w punktach styku, to osiągniemy znaczący efekt – uważa doświadczony marketingowiec.
Prawdą jest natomiast, że akcje podejmowane w punktach styku to dziś działania przetargowe firm, które pozwalają na niezłe wypromowanie określonych produktów – ponieważ w tych miejscach zbierają się zazwyczaj ludzie o podobnych zainteresowaniach, wymaganiach, a nawet charakterach.
Źródło: „Media&Marketing”