Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 30-03-2018
Dzięki protestom rezydentów służba zdrowia może w Polsce zacząć działać lepiej. Wprawdzie nie wiadomo na razie, jak wpłynie to na stomatologię, która jest w naszym kraju w większości sprywatyzowana, niemniej większa pula pieniędzy w środkach publicznych daje nadzieję na to, że poprawie ulegnie sytuacja także i w tym sektorze stomatologii – bo koszyk świadczeń gwarantowanych jest ubogi w odniesieniu do tego, czego pacjent może oczekiwać w placówkach prywatnych.
Lepiej ma być głównie dzięki wzrostowi finansowania do 6 proc. PKB do 2024 r.
Za dwa lata dopiero okaże się, co dzięki rezydentom udało się tak naprawdę osiągnąć.
- Za dwa lata, na kolejnym spotkaniu, podsumujemy wszystko, co udało się zrobić. Okaże się też, czy coś można zrobić szybciej i lepiej. Wiadomo, że spraw w medycynie nie rozwiązuje się w jeden dzień. Na razie w tym roku udało się uzyskać wyższe nakłady na lecznictwo i na wynagrodzenia — uważa Mateusz Malik, rezydent z Olsztyna.
Wśród plusów wymieniana jest też gotowość do zmian systemowych w zakresie zmniejszenia biurokracji:
-
na oddziałach pojawią się sekretarki medyczne, które odciążą lekarzy w pracach biurowych;
-
lekarze nie będą decydować o odpłatności za dany lek dla danego pacjenta.
Jest też nadzieja na ujednolicenie systemu refundacji leków, a rezydenci są zadowoleni z pamięci o każdym innym zawodzie medycznym a nie tylko lekarza czy lekarza dentysty. Zarządzający szpitalami uważają, że na zmianach skorzystają też młodzi lekarze – bo nie chodzi przecież o to, żeby pracowali ponad siły, ale żeby pracowali z satysfakcją. Na takim podejściu skorzystają przede wszystkim pacjenci.
- Żeby był dostęp do lekarzy, musi być ich więcej. Sklonować ich się nie da, więc pewnie lekarze będą pracować jak do tej pory, czyli ciężko i dużo. Miejmy nadzieję, że w lepszych warunkach — zauważa Marek Zabłocki, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Olsztynie. — W porozumieniu zapisano, aby stworzyć stabilne warunki pracy. W ciągu ponad 20 lat mieliśmy do czynienia z kilkoma zmianami systemu zdrowia. To do niczego dobrego nie doprowadzi. W tej chwili rozgoryczenie pacjentów i personelu medycznego jest w szczycie.
Wszyscy zaangażowani w tworzenie i funkcjonowanie polskiej służby zdrowia mają nadzieję, że to, co zostało zapisane w porozumieniu, zostanie zrealizowane.
Źródło: „Gazeta Olsztyńska”