Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 09-10-2017
Płukanie jamy ustnej roztworem złożonym z atramentu pozyskanego z kałamarnicy, skrobi kukurydzianej i wody, a następnie zastosowanie ultrasonografii fotoakustycznej to najnowszy pomysł na diagnozowanie takich chorób jamy ustnej, jak próchnica i schorzenia przyzębia. Wynalazcy, naukowcy z uniwersytetu w San Diego, uważają, że technika ta może zrewolucjonizować wykrywanie zniszczeń zębów i wyeliminować stosowanie zgłębnika. Zgłębnikowanie bywa dla pacjenta bolesne, cechuje się ograniczoną dokładnością przy ustalaniu głębokości kieszonek dziąsłowych. Z kolei metoda łącząca płukanie jamy ustnej atramentem z kałamarnicy i ultrasonografią fotoakustyczną jest całkowicie bezbolesna, a na dodatek umożliwia diagnozowanie próchnicy i chorób przyzębia w całym garniturze uzębienia, także pod powierzchnią dziąseł, a nie tylko w jednym, badanym zębie. „Atramentowe” rozpoznawanie próchnicy jest proste: pacjent płucze jamę ustną roztworem naturalnego tuszu. Cząstki atramentu zawierają nanomolekuły melaniny – barwnika absorbującego światło, który naturalnie znajduje się m.in. również w ludzkiej skórze i stanowi środek kontrastujący dla ultrasonografii fotoakustycznej. Następnie na krótko jama ustna naświetlana jest światłem laserowym. Impuls światła pobudza pęcznienie cząstek tuszu uwięzionego w kieszonkach dziąsłowych. Powoduje to miejscową zmianę nacisku dziąseł na cząstki tuszu. Różnice w nacisku można wykryć dzięki zastosowaniu ultrasonografu.
Metoda jest obiecującym rozwiązaniem dla stomatologii – w badaniach przeprowadzonych na razie na świniach wykazano, że wyniki kolejnych testów diagnostyki z wykorzystaniem atramentu dla jednego osobnika były spójne. W testach wykorzystujących zgłębnik periodontologiczny do badania głębokości kieszonek wyniki kolejnych testów bywały znacząco różne.
Źródło: technology.org