Bionika to nauka o łączeniu funkcji elektronicznych i biologicznych. Obecnie jest to jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi nauki, której osiągnięcia, być może, już w niedalekiej przyszłości staną się szansą na polepszanie jakości życia ludzi.

Ludzki organizm starzeje się od momentu narodzin i część jego elementów ulega z czasem zużyciu lub zostaje zaatakowana przez choroby. Tak dzieje się m.in. z zębami. Starość oznacza dziś konieczność noszenia protez zębowych. Dzięki osiągnięciom bioinżynierów już dziś można cieszyć się z wygody, jaką dają implanty korzeni zębów. Prawie każdy pacjent może zdecydować się na założenie implantu w miejsce brakującego zęba.

Implanty zębowe powstają z tytanowego proszku spiekanego laserem – lekkiego i wytrzymałego jak kość. Powstaje w ten sposób porowaty materiał, który doskonale integruje się z otaczającą tkanką.

„Najnowsze implanty kości pokrywa się substancjami przyspieszającymi wzrost tkanki lub nadaje się im właściwości magnetyczne, by przyciągały metaliczne mikrokapsułki z lekami stymulującymi wzrost tkanki. Przyszłość jednak, zdaniem specjalistów, należy do prawdziwej tkanki kostnej i chrzestnej, sztucznie hodowanej w laboratorium” - czytamy w „Gazecie Polskiej”. Byłby to już profesjonalny biomateriał, który umożliwiałby m.in. odbudowę uszkodzonych elementów stawów, np. skroniowo – żuchwowego. Tkanka narastałaby na polimerowym szkielecie, dzięki czemu przyjmowałaby pożądany kształt.

Choć dziś najczęściej to dentysta oferuje zastosowanie zdobyczy bioniki, możliwe że w niedalekiej przyszłości okulista zaproponuje nam wszczep sztucznego oka, a laryngolog udoskonalone stymulatory słuchu (które już od kilku lat są z powodzeniem implantowane do uszu osób z wadami słuchu). W artykule czytamy też o zagrożeniach płynących ze stosowania wysoko rozwiniętej technologii elektronicznej w ciało człowieka: „Urządzenia wkomponowane w ciało podatne są na uszkodzenia, ich oprogramowanie może zacząć się mylić albo, jak na początku tego roku dowiedli uczeni, może nawet zostać zdalnie zaatakowane przez hakera. Badacze zdołali bowiem zakłócić pracę stymulatora serca za pomocą fal radiowych”.

Przed badaczami stoi jeszcze sporo przeszkód do pokonania. Na szczęście implantów zębowych nie zaatakuje żaden haker ani bakteria próchnicy.

Źródło: „Gazeta Polska”