Nikt już nie wątpi, że higiena jamy ustnej ma zasadnicze znaczenie dla zachowania zdrowia ogólnego. Tymczasem w obszarze, który stanowi wrota dla zdrowia, zazwyczaj nie dzieje się dobrze, bo jak informuje Światowa Federacja Stomatologiczna:

• 40 proc. osób cierpiących na choroby dziąseł i przyzębia zmaga się z inną chorobą przewlekłą;

• na choroby jamy ustnej cierpi 3,9 mld ludzi na świecie, z czego 50 proc. ma próchnicę, jednak jej nie leczy;

• co piąta – szósta osoba w wieku 35-44 lat cierpi na paradontozę i inne schorzenia przyzębia, które mogą prowadzić do utraty zębów; choroby przyzębia powodują, że co trzecia osoba w wieku 65-74 lat nie ma naturalnych zębów

• choroby przyzębia i nieleczona próchnica zębów mlecznych należą do 10 najbardziej rozpowszechnionych dolegliwości u dzieci;

• jeśli nie leczymy chorób przyzębia, ryzykujemy utratę zębów – statystycznie to 1,28 zęba rocznie;

• z badań wynika, że u osób, u których obecne były w jamie ustnej dwa gatunki bakterii związane z chorobami przyzębia – Porphyromonas gingivalis i Aggregatibacter actinomycetemcomitans, stwierdzono więcej przypadków rozwoju raka trzustki – odpowiednio o 59 proc. i 50 proc.;

• ryzyko występowania choroby wieńcowej u osób z chorobą przyzębia zwiększa się o 25 proc. w porównaniu z osobami ze zdrowym przyzębiem; prawdopodobieństwo to rośnie: aż do 72 proc. u mężczyzn poniżej 50. roku życia; z kolei prawdopodobieństwo chorób sercowo-naczyniowych u osób palących papierosy ze współistniejącą zaawansowaną chorobą przyzębia wzrasta ośmiokrotnie;

• cukrzyca typu 2 częściej rozwija się u osób z paradontozą.

Statystyki ukazują prawdę, często niezauważaną na co dzień. Wniosek nasuwa się sam: profilaktyki i codziennego szczotkowania jamy ustnej nic nie zastąpi.

Źródło: „Wprost”