Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 13-04-2016
Gluten, białko odgrywające kluczowe znaczenie w celiakii, jest wszechobecny. Skutkiem schorzenia mogą być m.in. uszkodzenia zębów wynikające z osłabienia szkliwa i próchnica oraz częsta zapadalność na stany zapalne jamy ustnej: afty, zajady, nadżerki.
- Choroba powoduje, że gluten zawarty w pszenicy czy choćby w życie staje się – podobnie jak laktoza – również toksyczny i prowadzi do uszkodzenia śluzówki przewodu pokarmowego, a także kosmków jelita cienkiego, które odgrywają bardzo istotną rolę w procesie wchłaniania w układzie pokarmowym. Niewchłonięty pokarm zostaje w jelitach i dochodzi do stanów zapalnych – wyjaśnia prof. Anna Latos-Bieleńska, lekarz, specjalista genetyki medycznej.
W rezultacie osobie dotkniętej celiakią zaczyna brakować witamin i mikroelementów. Pojawiają się wzdęcia, obfite, tłuszczowe stolce, a chory przybiera charakterystyczną sylwetkę – z widocznie wzdętym brzuchem. U dzieci notuje się zahamowanie wzrostu i przybierania na wadze. To są dość oczywiste symptomy choroby, ale schorzenie nie zawsze manifestuje się w takiej postaci i nie od razu po zetknięciu z glutenem. Bywa, że celiakia rozwija się powoli i podstępnie niszczy organizm lub pojawia się w wieku mocno dojrzałym – dlatego zdarza się, że diagnozowana jest dopiero w 5-6 dekadzie życia.
Sposób i czas rozwoju choroby zależą od informacji genetycznej, jaką nosi chory. Ale też wypływa ze sposobu żywienia niemowląt – teraz uznawanego za niewłaściwy, a zalecany przez wiele lat przez pediatrów i dietetyków.
- Przez laty do diety noworodków matki dodawały mąkę i produkty mącznopochodne. Takie były zalecenia dietetyków i pediatrów. Potem się z nich wycofano, uznając to za niezdrowe, tuczące i właśnie sprzyjające rozwojowi celiakii. Dziś lekarze zmieniają zdanie, uważają, że mąkę trzeba stosować już we wczesnym żywieniu dzieci, zaczynając od bardzo małych dawek, bo właśnie dzięki temu wytwarza się tolerancja pokarmowa. I celiakia nie powstaje – wyjaśnia prof. Anna Latos-Bieleńska.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”