„Ukraińca, który nielegalnie przyjmował pacjentów jako stomatolog, zatrzymali pod Zwoleniem funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. „Gabinet”, w którym przyjmował, nie spełniał żadnych norm, a ludzie byli leczeni na zwykłym drewnianym krześle” – donosi „Tygodnik ANGORA” w wydaniu z dnia 7.04.2015 r.

Ukrainiec miał być oficjalnie zatrudniony jako kierowca w piekarni, jednak w rzeczywistości pracował jako dentysta – za wizytę inkasował 100 zł. Został przyłapany na gorącym uczynku, kiedy wykonywał prace protetyczne.

To nie pierwsza i pewnie nie ostatnia informacja o leczeniu zębów prowadzonym w urągających wszelkim normom warunkach. Przypominamy, że wybierając gabinet stomatologiczny, warto bacznie przyglądać się warunkom higienicznym, jakie panują w placówce. Warto też poobserwować, jak zachowuje się personel podczas pracy: czy pacjent otrzymuje jednorazowy, czysty ręcznik, czy dentysta korzysta z wyjałowionych, nieużywanych wcześniej narzędzi oraz czy zakłada jednorazowe, nowe rękawiczki i wymienia je, jeśli dotyka dłonią obszaru innego niżeli pole zabiegowe w jamie ustnej pacjenta. Warto też spojrzeć na to, czy sprzęt i fartuchy personelu są czyste, a szafki bez śladu kurzu. Czystość i przestrzeganie standardów higienicznych w gabinecie dentystycznym to fundamenty chroniące zdrowie przed zakażeniem np. wirusem zapalenia wątroby czy HIV. Pamiętajmy o tym, zanim skusimy się na skorzystanie z usług taniego (podejrzanie) fachowca.

Źródło: „Tygodnik ANGORA”