Chore zęby potrzebują natychmiastowej interwencji stomatologa, ale czasem dentysta jest w danym momencie nieosiągalny, a ból zęba czy dziąseł staje się na tyle nieznośny, że trzeba sobie radzić domowymi sposobami do czasu wizyty. Prezentujemy tu mniej znane metody doraźnego łagodzenia dolegliwości.

• Czosnek – można go wykorzystać w postaci zmiażdżonej, soku lub jako dodatek do naparów ziołowych. Dzięki swoim antybiotycznym właściwościom likwiduje drobnoustroje chorobotwórcze i wywołujące stany zapalne w przyzębiu. Wprawdzie fiołkami nie pachnie, ale jego skuteczność jest nie do przecenienia – ponieważ można go także stosować jako tymczasową namiastkę plomby. Medycyna ludowa zaleca, aby w razie, kiedy wypełnienie wypadnie, zmiażdżyć dokładnie ząbek czosnku i umieścić w bolącym zębie w dziurze. Takiego „opatrunku” nie trzymamy zbyt długo, ponieważ tu potrzebna jest pomoc profesjonalisty. Z czosnku można też wycisnąć sok, nasycić nim tampon z waty lub jałowy gazik i przyłożyć w bolące miejsce w jamie ustnej. Jeśli do płukania jamy ustnej wykorzystujemy napary ziołowe, podczas ich zaparzania należy dodać zmiażdżony ząbek czosnku, przykryć i zaparzać jeszcze chwilę. Taką miksturą albo nasączamy gazik i stosujemy w postaci kompresów, albo płuczemy jamę ustną. Do naparów warto wykorzystać szałwię, nagietek, rumianek, lipę, dziewannę, czarną lub zieloną herbatę.

• Propolis, czyli kit pszczeli – stosowany jest w postaci nalewki. Można kilkoma kroplami nasączyć gazik i przykładać do bolącego miejsca, można propolisem pędzlować jamę ustną (początkowo szczypie, ale po chwili uczucie to mija), można też wziąć kilka kropli do ust i trzymać przy bolesnym miejscu, po czym wypluć.

Źródło: „Polska Głos Wielkopolski”