Nieprzyjemny zapach z ust, zwany z łaciny „fetor ex ore” albo halitozą, to zmora niektórych osób. Zazwyczaj jego przyczyną jest niewłaściwa higiena jamy ustnej, ale czasem powodów tej przypadłości należy szukać np. w układzie pokarmowym albo w zainfekowanych migdałkach. Jednak część osób zamiast wybrać się na konsultacje do stomatologa, laryngologa lub gastrologa i podjąć leczenie wskazane przez specjalistę, woli nieświeży oddech likwidować samodzielnie, często - stosując środki, które cieszą się sławą „cudownych”. Nie zawsze jednak specyfiki te można uznać za bezpieczne dla zdrowia ogólnego. Czasem mogą być one wręcz niebezpieczne, a ich nieumiejętne lub nierozsądne stosowanie może doprowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych.

O ile za bezpieczne uznawane jest płukanie jamy ustnej naparami ziołowymi z rumianku czy szałwii, o tyle już spożywanie jagód jałowca albo popijanie olejku z tej rośliny może mieć poważne następstwa, jeśli środki te stosuje się bez właściwej wiedzy o ich wpływie na organizm. Duże dawki jałowca działają drażniąco na nerki i przewód moczowy, natomiast wypicie 5 do 10 kropli olejku z jałowca może doprowadzić do senności, oszołomienia, porażenia ośrodkowego układu nerwowego, lub też bardzo niekorzystnie odbić się na funkcjonowaniu układu pokarmowego.

Dlatego warto przeanalizować swoje nawyki, przyjrzeć się diecie, a każdy przypadek utrzymującego się przykrego zapachu z ust skonsultować ze stomatologiem. Czasem jednak przyczyny przykrego oddechu trzeba poszukać poza jamą ustną – szczególnie, kiedy nieprzyjemny zapach z ust pojawia się nadal już po przyłożeniu większej staranności do czyszczenia zębów i po wykluczeniu z diety produktów silnie „zapachodajnych”.

- Dlatego, gdy wizyta u dentysty nie pomogła, warto się poradzić laryngologa czy gastrologa, a doraźnie stosować odświeżacze do ust lub specjalne spreje - mówi prof. Wiesław Hędzelek, stomatolog

Źródło: „Gazeta Wyborcza”