Współczesne osiągnięcia stomatologii pozwalają na „wytworzenie” wspaniałego, olśniewającego uśmiechu prawie u każdego. Jeśli natura nie obdarzyła nas idealnie równymi, zdrowymi i białymi zębami, można pokusić się o poprawki – we wszystkich obszarach, z których jesteśmy niezadowoleni.

Od czego zacząć?

Od wizyty wstępnej – pacjent wspólnie ze stomatologiem określa sposób dojścia do wymarzonego ideału. Lekarz po przeprowadzeniu oględzin i wywiadu, ustali, co i w jakim zakresie trzeba naprawić, skorygować, rozjaśnić, zaprotezować, by uśmiech był jak malowany. Zaproponuje od razu schemat postępowania, planowane zabiegi i określi przybliżony koszt „renowacji” uzębienia. Może też odesłać pacjenta do ortodonty, by ten skorygował zgryz. Wielu pacjentów przychodzi do stomatologa z założeniem, że trzeba usunąć sporo zepsutych zębów. Często jest to mylne przekonanie – dziś zęby się leczy i ratuje, a nie wyrywa i wstawia protezy.

Ekstrakcja zęba jest ostatecznością – czasem konieczną. Niekiedy, by poprawić kształt zgryzu i poustawiać w rządku uzębienie, trzeba usunąć całkiem zdrowy ząb. Bywa, że należy skorygować kształt szczęk poprzez wykonanie zabiegu chirurgicznego.

W miejsce usuniętego, krzywego lub zniekształconego zęba dentysta może wstawić elegancki implant, który urodą pobije na głowę prawdziwy wytwór natury.

Kiedy uzębienie jest już równe i wyleczone, można przystępować do zabiegu wybielania. Najlepiej robić to w gabinecie stomatologicznym - zabieg jest przeprowadzany pod pełną kontrolą, a efekty mogą zaskoczyć samego pacjenta. By niespodzianka nie była niemiła i by np. w pięknie białym zębie nie tkwiła kontrastująca kolorem stara plomba, trzeba zdać się na sugestie stomatologa, który zdecyduje o wymianie starych wypełnień na nowe, dopasowanych barwą do nowego odcienia wybielonych zębów. Dentysta dobierze odpowiednie stężenie środka rozjaśniającego i zaradzi ewentualnej nadwrażliwości na preparat.

Jeśli końcowy efekt wybielania nie zadowala pacjenta, stomatolog może nałożyć na zęby szykowne, idealnie dopasowane licówki. Dzięki nim zęby i przestrzenie między nimi będą idealnie równe.

Źródło: „Kurier Lubelski”