Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
Kiedy dentysta proponuje, by na zęby nałożyć korony, warto wydać nieco więcej i zainwestować w modele pełnoceramiczne a nie w te na podbudowie metalowej. Jest to szczególnie ważne w przypadku, gdy protezy mają być umieszczone w przednim, widocznym odcinku łuku zębowego. W przypadku zastosowania koron na podbudowie metalowej, które charakteryzują się mniej estetycznym wyglądem niż pełnoceramiczne, piękny uśmiech może być mniej zniewalający.
Zasadniczą zaletą stosowania koron pełnoceramicznych w widocznych podczas rozmowy fragmentach uzębienia jest to, iż brak podbudowy metalowej daje stomatologowi i technikowi dentystycznemu lepsze możliwości właściwego odtworzenia utraconego fragmentu zęba.
„Proszę sobie wyobrazić, że możliwości odtworzenia zęba mają swoje granice i wszyscy dentyści, preparując filar protetyczny, dążą do tego, aby ilość zeszlifowanej tkanki zęba była jak najmniejsza, a jednocześnie wystarczająca do prawidłowego wykonania i osadzenia korony na zmniejszonym zębie. Zabieg preparacji filaru pod koronę jest nieodwracalny: im więcej oszlifujemy ząb, tym większe jest ryzyko różnych powikłań - dlatego dentyści starają się ograniczyć te działania do tego, co niezbędne.
Korona ceramiczna wykonana na podbudowie metalowej zmniejsza przestrzeń, na której napalana jest ceramika, dlatego też walory estetyczne mają w tym przypadku swoje granice techniczne” - tłumaczy na łamach „Gazety Wrocławskiej” dr Maciej Kawala, specjalista protetyki stomatologicznej.
W koronie pełnoceramicznej protetyk i technik otrzymują 0,5 mm przestrzeni do wykorzystania, która można zagospodarować z korzyścią dla walorów estetycznych i funkcjonalnych uzupełnienia – w stomatologii jest to naprawdę dużo.
Źródło: „Polska Gazeta Wrocławska”