Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 09-09-2008
O tym, jak trudno jest zdobyć opinię biegłego z zakresu stomatologii lub protetyki, przekonał się pewien warszawiak, który od kilku miesięcy zmaga się z machiną sądowniczą oraz własnym bólem. Cztery miesiące temu złożył pozew o zwrot kosztów poniesionych na zakup kosztownego mostu na górną szczękę, który zamówił w prywatnej klinice stomatologicznej. Proteza kosztowała 25 tys. zł i wykonano ją z materiałów renomowanej szwedzkiej firmy. Krótko po zakupie zaczęły się kłopoty: zęby wypadały albo się kruszyły. Wprawdzie stomatolog, który przyjmował protezę do naprawy, robił, co mógł, ale most dalej sprawiał problemy. Warszawiak zażądał od kliniki zwrotu pieniędzy za protezę, ale ta odmówiła, tłumacząc, iż most został wykonany prawidłowo. Sprawa trafiła do sądu, a ten orzekł dwa miesiące temu powołanie biegłego w celu wydania ekspertyzy, czy proteza została wykonana jak należy. Szkopuł w tym, ze biegłego nie udało się do tej pory znaleźć. Biegłych w tej dziedzinie jak na lekarstwo.
- Dzwoniliśmy do wielu instytucji, w tym do Wojewódzkiego Centrum Stomatologii, ale nie wskazano nam żadnego lekarza z uprawnieniami do wydawania opinii – mówi pracownik biura prasowego warszawskiego sądu.
Tymczasem właściciel felernej protezy cierpi katusze:
- Pod mostem zrobił mi się stan zapalny. Od tygodni jestem na lekach przeciwbólowych. Chcę w końcu pójść do lekarza, by coś zaradził, ale sąd nie jest w stanie od dwóch miesięcy wyznaczyć biegłego, który ma mnie zbadać.
Błędne koło trwa: nie da się zlikwidować przyczyny bólu, ponieważ tym samym usunie się dowód koronny na możliwe nieprawidłowości w wykonanej protezie, a biegłego jak nie było, tak nie ma nadal.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”