Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 10-02-2011
Wyższy podatek VAT to dla dyrektorów szpitali kolejne obciążenie finansów placówek leczniczych. Podwyżka VAT oznacza, że szpitale więcej będą musiały oddać Skarbowi Państwa: z tytułu zakupionego sprzętu medycznego i innych artykułów oraz kosztów związanych z eksploatacją – w górę poszły m.in. opłaty za prąd i żywność. Te właśnie koszty budzą niepokój dyrektorów na równi ze wzrostem VAT.
Część zawartych umów trzeba będzie aneksować – właśnie z powodu wzrostu VAT. Naturalną konsekwencją podpisania aneksu będą wyższe ceny usług. Już teraz niektórzy zarządcy liczą się z tym, że trzeba będzie ponosić dodatkowe obciążenia. Sytuacja taka ma miejsce wszędzie tam, gdzie finansowanie z NFZ utrzymane jest na podobnym poziomie, co w zeszłym roku.
- Niektóre umowy z firmami z branży medycznej mamy podpisane do połowy roku, więc jeszcze przez kilka miesięcy mamy zapewnioną niezmienność cen za ich usługi - mówi Marian Jaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży.
Nowe przepisy podatkowe uznaje się za nieścisłe. W obowiązującym brzmieniu spowodują wzrost podatku VAT m.in. na usługi z zakresu stomatologii estetycznej oraz medycyny plastycznej – doliczany będzie do nich podatek w wysokości 23 proc. Podwyżka wynika wprost z definicji zwolnienia, w której zawarto, że z podatku VAT zwolnione są usługi medyczne służące wyłącznie profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia wykonywane przez zakłady opieki zdrowotnej, lekarzy i lekarzy dentystów, pielęgniarki i położne
Podwyżki odczują pacjenci – już teraz wielu z nich obawia się jeszcze trudniejszego dostępu do specjalistów i dłuższych kolejek w oczekiwaniu na wizytę.
- Najsmutniejsze jest to, że pacjent będzie musiał znosić kolejne upokorzenia – mówi jedna z pacjentek - Myślałam, że nie może być gorzej. Najwyraźniej nie miałam racji.
Źródło: „Gazeta Współczesna”