Na Podkarpaciu umów z NFZ nie podpisało ponad 300 dentystów należących do tamtejszego Związku Lekarzy Dentystów. Stomatolodzy wyjaśniają, że dążą do tego, by NFZ zwiększył stawkę za punkty rozliczeniowe.

- Uznaliśmy, że coś musi się zmienić w naszych relacjach z NFZ-etem. Fundusz twierdzi, że prowadzi z nami negocjacje o wysokości kontraktów. Tak naprawdę nie ma żadnych negocjacji, jest dyktat NFZ-etu,który narzuca nam stawki - mówi Wojciech Zachariasz, lekarz stomatolog z Krosna, przedstawiciel ZZL OP.

Dentyści odrzucili propozycję Funduszu, by za punkt rozliczeniowy obowiązywała stawka 1,02 zł. Ich propozycją było 1,15 zł za punkt, przy czym w czasie rozmów z NFZ-em byli skłonni zejść do stawki 1,08 zł za punkt. Fundusz nie zgodził się na takie rozwiązanie. Jednocześnie zaproponował umowy na większą liczbę punktów. Na to z kolei nie przystali stomatolodzy.

- Uważamy, że dzięki temu dostępność świadczeń by się zwiększyła, skróciłyby się kolejki. Ale związek stomatologów negocjujący kontrakty odrzucił tę propozycję - wyjaśnia Maria Sieklucka, zajmująca się w podkarpackim oddziale NFZ-etu opieką stomatologiczną.

Dentyści wyjaśniają, że odmowa była spowodowana tym, że niektórzy dostaliby kontrakty na niższą liczbę punktów. W efekcie strony podpisały protokoły rozbieżności.

NFZ zajmie się teraz zabezpieczeniem dostępu do świadczeń stomatologicznych dostępnych na ubezpieczenie dla dzieci i młodzieży. Przewidziane są negocjacje z dentystami prowadzącymi gabinety w szkołach. Stomatolodzy, którzy teraz zostali bez kontraktów, będą mogli przystąpić do konkursu ofert, którego ogłoszenie przewidziane jest w Funduszu na początku przyszłego roku.

Podkarpacki oddział NFZ, pomimo niepodpisania umów z częścią dentystów, zabezpieczył już specjalistkę stomatologiczną i doraźną pomoc w Rzeszowie, Przemyślu, Krośnie i Tarnobrzegu.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”