Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 17-09-2010
Być dentystą, a jednocześnie dobrze grać na pianinie – te dwie umiejętności posiadł Sebastian Kwiatkowski, stomatolog z przychodni „Medyk” w Londynie - wywiad z nim ukazał się Dzienniku Polskim.
Dentysta przyznaje, że muzyka była obecna w jego domu rodzinnym, odkąd pamięta. Zwyczajem było też muzykowanie na uroczystościach rodzinnych. S. Kwiatkowski odebrał staranne wykształcenie muzyczne. Będąc w szkole średniej zainteresował się fortepianem. Założył też zespól muzyczny, grający muzykę pop oraz opartą na jazzie. Po zmianie nazwy i wypracowaniu nowej strategii rozwoju, grupa nagrała swoja płytę.
S. Kwiatkowski mówi, że w jego życiu był taki czas, kiedy jednocześnie zajmował się muzykowaniem i pracą zawodową w gabinecie stomatologicznym. I że to właśnie dzięki muzyce udało mu się nawiązać ciekawe kontakty. Muzycy też zaczęli przychodzić do jego gabinetu, stając się pacjentami, i dobrymi znajomymi, utalentowanego dentysty. Z wieloma do teraz utrzymuje wspaniały kontakt.
Sebastian Kwiatkowski pracuje obecnie w Londynie. Na wyjazd zdecydował się po namowie brata. Początki swojej działalności na Wyspach określa w wywiadzie jako trudne – szczególnie ze względu na barierę językową. Wszystko ułożyło się jednak pomyślnie, a obecna praca zawodowa jest dla dentysty-pianisty bardzo satysfakcjonująca. Stomatolog podkreśla w wywiadzie, że cieszy się z faktu, iż pracuje w nowocześnie wyposażonym gabinecie, w którym na pierwszym miejscu liczy się pacjent. Zaznacza też, ile korzyści przynosi czas poświęcony na żmudne i często czasochłonne diagnozowanie, oraz jaki komfort daje praca z najnowocześniejszym sprzętem – szczególnie w przypadkach, w których pełne zobrazowanie kondycji uzębienia i okolicznych tkanek bez użycia takiegoż właśnie sprzętu jest zwyczajnie niemożliwe.
S. Kwiatkowski poświęcił się stomatologii, ale zdarzają się sytuacje, podczas których ma okazję pokazać, jak potrafi grać. Choć - jak sam przyznaje – wydaje się, że z wiekiem człowiek ma coraz mniej odwagi do wystąpień publicznych. Utalentowany stomatolog nie wyklucza jednak tego, że już nie zagra.
Źródło: „Dziennik Polski”