Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 27-01-2010
Wprawdzie stomatologia jest tą dziedziną służby zdrowia, która w dużym stopniu jest sprywatyzowana, ale nadal istnieją placówki pracujące w ramach kontraktów z NFZ. I właśnie takie przychodnie lub kliniki dotykają wszystkie bolączki nękające polskie placówki opieki zdrowotnej.
Miesięcznik „Żyjmy dłużej” przygotował listę 7 grzechów głównych rodzimej służby zdrowia. Oto one:
-
Medycyna a polityka – zmieniające się ekipy rządzące i równie często modyfikowane priorytety w reformowaniu polskiej służby zdrowia, a nader często rezygnacja z postulatów głoszonych podczas kampanii wyborczych, nie sprzyjają wypracowaniu spójnej i długofalowej modernizacji systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju. Upolitycznione dyskusje na tematy związane ze stricte medycznymi zagadnieniami również nie prowadzą do wypracowania wartościowych rozwiązań, a przeważnie zaogniają spory oraz utrudniają podjęcie jakiegokolwiek dialogu, który mógłby doprowadzić do wypracowania konsensusu.
-
System kształcenia, który nie nadąża za współczesnymi wymogami rynku kadrowego i za zmianami technologicznymi, coraz częściej wkraczającymi w medycynę i prowadzącymi do modyfikacji tradycyjnych metod leczenia. Postęp technologiczny to wyzwanie intelektualne, któremu muszą podołać lekarze poprzez ciągłe doskonalenie zawodowe i poszerzanie posiadanej wiedzy. Z jednej strony na dokształcanie lekarzy brakuje pieniędzy, a z drugiej – kuleje system rozliczania medyków z obowiązku podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
-
Wszechobecna biurokracja – wypisywanie wielu papierków i dokumentów zajmuje czas lekarza, który ów mógłby poświęcić na diagnozowanie i leczenie pacjenta. Biurokracja obciąża też chorych – pacjenci są odsyłani od urzędu do placówki służby zdrowia, ponieważ w dokumentacji brakuje pieczątki czy wypełnienia jednej z mniej istotnych rubryk. Pracę medyków usprawniłby system e-recept zintegrowany z kartą pacjenta, która byłaby widoczna dla lekarzy różnych specjalności. Wówczas np. dentysta miałby mniejszy problem z ordynowaniem leków czy znieczulenia - wiedziałby, jakich medykamentów używa pacjent i z powodu jakiej choroby je zalecono. Elektroniczny system dokumentacji przyniósłby też minimum miliard złotych oszczędności – to dane dotyczące jedynie sytuacji, w której zrezygnowano by z papierowych recept na rzecz wirtualnych.
-
Leczenie zamiast profilaktyki – dla pacjentów i dla samego systemu opieki zdrowotnej profilaktyka jest zdrowsza od leczenia, bo jest mniej kosztowna. Jednak na profilaktyce nie da się zarobić. Niska świadomość społeczeństwa na temat spraw związanych z zapobieganiem wielu chorobom, niedoinformowanie pacjentów, zapracowani lekarze, którzy nie mają czasu na edukowanie pacjentów i wdrażanie ich w tajniki profilaktyki, a także niedocenianie umiejętności i fachowej wiedzy farmaceutów – to wszystko skutkuje sytuacją, w której zamyka się i zacieśnia błędne koło złożone z rosnącej liczby chorych w przychodniach, niewydolności finansowej placówek i związanej z tym likwidacji szpitali czy przychodni.
-
Złe zarządzanie finansami – wypaczenie idei, by pieniądze podążały za pacjentem, przedłużające się negocjacje między placówkami służby zdrowia a Funduszem, nie zawsze zadowalające wszystkie strony zarządzanie finansami, monopol NFZ – to czynniki, które nadwerężają i tak już kruchą kondycję rodzimego systemu opieki zdrowotnej. Powstaje więc pytanie: czy nie czas zaczerpnąć ze sprawdzonych rozwiązań, stosowanych w innych krajach świata, gdzie systemy opieki medycznej działają dobrze i są opłacalne?
-
Szacunek do lekarza – z powodu pogarszającej się sytuacji w systemie opieki zdrowotnej i z powodu pogłębiających się braków kadrowych wśród medyków, pracujący lekarze często są przeciążeni pracą i zestresowani obowiązującymi limitami kontraktowymi oraz innymi ograniczeniami, o których pacjenci najczęściej nie mają pojęcia. I które – czemu trudno się dziwić – nie interesują pacjentów, którzy uważają, że jeśli regularnie opłacają wcale niemałe składki na ubezpieczenie zdrowotne, mają prawo do godziwego traktowania i należytej opieki zdrowotnej.
-
Pacjent i lekarz - często też pacjenci przelewają swoje frustracje spowodowane nadmiernym oczekiwaniem na świadczenie medyczne na specjalistów, zamiast na kulejący system, utożsamiając medyka z nieprawidłowościami tkwiącymi w samym systemie. Paradoks polega zaś na tym, że to od dobrych relacji między pacjentem i lekarzem oraz od łączącego obie strony zaufania zależy efekt leczenia i często czas trwania samej terapii.
-
„Okazuje się zatem, że brak reform uderza najbardziej w pacjenta i lekarza. I wbrew różnym antagonizmom między nimi – znajdują się oni po tej samej stronie” - zauważa Monika Borkowska, autorka artykułu o grzechach polskiej służby zdrowia.
Źródło: „Żyjmy dłużej”