Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 04-09-2009
W „Tygodniku Podhalańskim” ukazał się artykuł, w którym jego autor, dr Marcin Florkowski, psycholog, rozważa, czy medycyna alternatywna rzeczywiście pomaga.
„Gdy człowiek jest chory, przeważnie idzie do lekarza. Mamy lekarzy od zębów, narządów płciowych, nerwów, serca itp. W gruncie rzeczy do lekarza przychodzi „chory narząd”, a nie chory człowiek. Lekarz też dostosowuje leczenie do narządu, a nie do człowieka”. Wg autora to właśnie traktowanie człowieka jedynie jak posiadacza chorego narządu jest powodem, dla którego wielu pacjentów zwraca się w kierunku alternatywnych metod leczenia.
W sytuacji, w której dokucza ból zęba, pomóc może stomatolog. Ale jeśli po zabiegu dentystycznym szczęka na długie lata staje się „osobistą pogodynką”, zapowiadającą nadejście niżów atmosferycznych (bo zwyczajnie pobolewa co jakiś czas), a żadne badania i leczenie nie przynoszą poprawy sytuacji, to zdesperowany pacjent wypróbuje prędzej czy później skuteczność działania uzdrowiciela.
„Uzdrowiciele oferują bowiem to, czego często nie dają wykształceni lekarze: patrzą na całość, są zainteresowani osobą pacjenta i próbują go leczyć kompleksowo” - pisze dr Florkowski w artykule.
I dodaje:
„Dzisiaj brak jest wystarczających dowodów empirycznych na potwierdzenie skuteczności medycyny alternatywnej (dlatego jest ona nazywana alternatywną). Jednak osoby wierzące w jej moc oburzą się na takie stwierdzenie – znane są przecież wypadki wyleczenia przy pomocy metod naturalnych. Czy to nie oznacza, że metody te działają?
Otóż, niestety, nie. Choć wyleczenia mogą mieć miejsce, wcale nie muszą być bowiem związane z siłami, których istnienie postulują uzdrowiciele (jak np. „pamięć wody” w homeopatii)”.
Korzystny wpływ kontaktu z uzdrowicielem może wynikać, wg autora, z życzliwości, którą pacjenta obdarza specjalista medycyny alternatywnej. Nie od dziś wiadomo, że pozytywne nastawienie może zdziałać cuda, a wiele schorzeń somatycznych ma swoje podłoże w psychice.
„Alternatywne sposoby leczenia mają jeszcze jeden plus – stawiają pacjenta w pozycji aktywnej (a nie biernej, jak np. leczenie szpitalne)” - zauważa autor.
„Czy warto więc korzystać z medycyny naturalnej? Chyba tak, jeśli nie jest to szkodliwe” - dodaje.
Z zębem zniszczonym próchnicą na pewno należy udać się tylko do dentysty. Goździki włożone w ubytek może i załagodzą tymczasowo ból, ale na pewno nie sprawią, że tkanki zniszczone kwasami bakteryjnymi ulegną regeneracji, a próchnica minie sama z siebie.
Źródło: „Tygodnik Podhalański”