Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 07-08-2009
– Zupełnie przypadkiem zetknąłem się z branżą stomatologiczną – wspomina Paweł Ogiński, konstruktor, który w 1996 r. wraz ze swoją żoną, Eleonorą, założył firmę Ekodent-x. – Doszedłem do wniosku, że potrafię skonstruować unit dobrej klasy.
W 1997 r. Ekodent-x przedstawił na targach pierwszy unit stomatologiczny, który wzbudził ogromne zainteresowanie.
- Nasze stoisko odwiedziło ponad 2 tysiące osób. Tylko pierwszego dnia liczba zamówień przekroczyła pół setki – wspomina właścicielka firmy, pani Eleonora.
Obecnie Ekodent-x jest jednym z liczących się producentów sprzętu stomatologicznego. Wprawdzie wielkość produkcji w fabryce nie powala na kolana w porównaniu do mocy gigantów światowych, ale klienci cenią łódzki Ekodent-x za jakość oferowanych wyrobów.
- Nie sprowadzamy podzespołów z Chin czy Filipin, ale z Danii (siłowniki), USA (pneumatyka), Wielkiej Brytanii, Włoch (lampy), Japonii, Szwajcarii (końcówki) – zgodnie zapewniają szefowie.
Unit to sprzęt, bez którego nie może funkcjonować żaden gabinet stomatologiczny. Sprzęt dentystyczny musi być niezawodny, ma ułatwiać pracę stomatologa i zapewniać wygodę pacjenta oraz lekarza.
- W unicie spotykają się prąd, woda i sprężone powietrze, jest to więc mechanizm bardzo złożony – wyjaśnia pan Paweł. – Razem z fotelem składa się z blisko tysiąca elementów. Sto z nich to części obudowy zrobionej ze specjalnego austriackiego tworzywa mającego powłokę akrylową i antybakteryjną. Każda część obudowy wymaga od nas zrobienia osobnej formy.
W Ekodencie-x wytwarzane są fotele pokryte specjalnym rodzajem skaju, z czterema pamięciami i możliwością ustawienia w pozycji, w której głowa pacjenta znajduje się poniżej poziomu klatki piersiowej. Na szczycie fotela znajduje się zagłówek chirurgiczny z regulacją wysokości i dwiema osiami obrotu.
Właściciele przywiązują wielką wagę do jakości swoich produktów. Często też stawiają na opracowane u siebie rozwiązania – tak jest w przypadku produkcji elektronicznych płyt sterujących. Przypominają sobie sytuację, w której musieli zrezygnować ze stosowania płyty elektronicznej do obsługi podzespołów unitu produkcji uznanej w świecie firmy. Powód? Po zamontowaniu skalera posypały się reklamacje sprzętu.
- Gdy w skalerze zastosowaliśmy płytkę naszej produkcji, wszystko wróciło do normy – opowiada Paweł Ogiński.
Od początku istnienia firmy Ekodent-x sprzedał 4 tysięcy foteli i tyle samo unitów (na ponad 25 tysięcy pracujących dziś we wszystkich polskich gabinetach stomatologicznych). Najtańszy unit tej firmy kosztuje ok. 20 tys. zł; za modele najdroższe, z dodatkowym wyposażeniem, trzeba zapłacić ok. 50 tys. zł.
Ekodent-x można spotkać na uznanych światowych wystawach i targach.
- Raz na dwa lata w Kolonii odbywają się największe targi stomatologiczne w Europie – informuje właściciel. – Jeździmy tam obejrzeć wszelkie nowinki, ale na razie nie wystawialiśmy swoich wyrobów, gdyż na Zachodzie klienci są bardzo przywiązani do własnych marek. Niemiecki dentysta kupuje niemieckie unity, Szwed szwedzkie, Włoch włoskie. Z naszym kapitałem nie mamy szans na przebicie. Mimo to udało się nam sprzedać niewielkie ilości sprzętu w Niemczech, Szwecji i Wielkiej Brytanii oraz bardziej znaczące na Litwie, Białorusi i Ukrainie.
Firma prawie co roku montuje i wypuszcza na rynek nowy model unitu. To wielkie wyzwanie finansowe i marketingowe. Paweł Ogiński nie potrafi dokładnie określić wartości swojej pracy wkładanej we wdrożenie nowego modelu, ale przypomina sobie, iż kilka lat temu proponowano mu milion złotych za opracowanie i wdrożenie prototypu dla konkurencji.
– Krajowych producentów tego typu wyrobów jest bardzo niewielu i konkurencja nie zawsze stosuje legalne metody – mówi szef Ekodentu-x. – Kiedyś odkryliśmy, że jeden z kooperantów elementy do naszego fotela produkuje także dla innej firmy. Mimo że jesteśmy chronieni patentami, zrezygnowaliśmy z procesu i w czasie kilku miesięcy wyprodukowaliśmy nowy lepszy model.
Obecnie właściciele łódzkiej firmy chcą, by Ekodent-x stał się najważniejszym graczem na polskim rynku oraz liczącym się konkurentem dla światowych firm. Mają w planach budowę nowej hali produkcyjnej; chcą też zwiększyć zatrudnienie.
Źródło: „Tygodnik Angora”