Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 08-12-2021
Portal Dentistry Today przywołuje tragicznie zakończoną historię dentysty, który praktykował w Calgary w Albercie. Mając około 33 lat odkrył na swoim języku niewielką zmianę. Pokazał fotografię nieprawidłowości swojej siostrze – również praktykującej dentystce. Poprosiła ona brata o zrobienie biopsji, który jednak nie wykonał badania, twierdząc, że jest za młody na to, aby mieć nowotwór. Niestety, niecałe 2 lata później zmarł na raka jamy ustnej. Warto przytoczyć, że dentysta pokonany przez nowotwór jamy ustnej nie miał czynników ryzyka rozwoju tej choroby – zaliczał się do młodych i niepalących ludzi, był wysportowany i stosował zdrową dietę.
O tym, że zmiana na języku nie jest rakiem jamy ustnej, był przekonany także chirurg, który podejrzewał, że to liszaj płaski i przepisał stomatologowi sterydy. Po pewnym czasie u stomatologa objawy się nasiliły – pojawiły się problemy z mówieniem, ból podczas jedzenia i trudności ze snem. Wtedy dopiero została wykonana biopsja, ale jej wynik był miażdżący – rak płaskonabłonkowy języka 2. stopnia. Nie pomogło leczenie chirurgiczne polegające na usunięciu lewej połowy języka i węzłów chłonnych z lewej strony szyi. Choroba wycofała się tylko na krótko, by potem wrócić ze zdwojoną siłą w postaci nowotworu o rozsianego po całym organizmie, z płucami włącznie.
Przykład wspomnianego stomatologa pokazuje, jak bardzo ważne jest szybkie i dokładne diagnozowanie wszelkich niepokojących zmian. Nowotwory jamy ustnej nie omijają bowiem żadnej grupy – nawet zawodowców związanych ze stomatologią.