Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 23-04-2009
Polskie prawo nakłada na obywateli obowiązek informowania o przemocy wobec dzieci. Czym jest przemoc, czytamy w „Gazecie Lekarskiej”:
„Zgodnie z definicją zawartą w art. 2 pkt 2 ustawy przemoc w rodzinie stanowią jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, naruszające prawa lub dobra osobiste osób wskazanych w ustawie (...), w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące u nich cierpienia i krzywdy.”
Każdy lekarz oraz dentysta może zetknąć się z dzieckiem, które jest ofiarą przemocy, lub uzyskać o nim informację. Przepisy zobowiązują, by zgłosić przypadek prokuratorowi lub policji – pisemnie albo ustnie. Obowiązek ten wynika z art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego oraz art. 12 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Dz. U. nr 180, poz. 1493). Ten ostatni przepis dotyczy osób stykających się z przypadkami przemocy wobec dzieci podczas wykonywania obowiązków zawodowych i zawiera pewne ograniczenia przedmiotowe oraz podmiotowe względem obowiązku powiadomienia o przemocy. Nie nakłada on obowiązku na każdego, a jedynie na tych, którzy powezmą podejrzenie występowania przemocy wobec dziecka w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych. Z interpretacji przepisu zamieszczonej w „Gazecie Lekarskiej” wynika, że jeśli lekarz podczas kontaktu z dzieckiem w trakcie wykonywania czynności zawodowych poweźmie podejrzenie istnienia przemocy względem tego dziecka, ma obowiązek zawiadomić prokuraturę lub policję, o ile wykonuje on czynności w ramach stosunku pracy (lub niepracowniczego stosunku służbowego).
Obowiązek zawiadomienia o przemocy wobec dziecka wynika również z art. 572 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego, w którym zapisano, że każdy, kto wie o zdarzeniu podlegającym wszczęciu postępowania z urzędu, powinien o tym poinformować sąd opiekuńczy. W zawiadomieniu, które należy złożyć niezwłocznie po powzięciu podejrzenia, czyli bez zbędnej zwłoki, powinny znaleźć się informacje o faktach oraz/lub o podejrzeniach zgłaszającego. Dotyczy to zaobserwowania rzeczywistych urazów czy uszczerbków na zdrowiu, a także:
-
podejrzeń, że urazy lub uszczerbek na zdrowiu wyniknął nie przypadkowo, ale wskutek rozmyślnego, krzywdzącego działania
-
podejrzeń względem sprawstwa, o ile podejrzenia te nie wynikają z ewidentnie złych zamiarów i szkodzenia innym poprzez mówienie nieprawdy.
Jeśli zgłaszający wskutek złożenia zawiadomienia o podejrzeniu stosowania przemocy wobec dziecka obawia się o bezpieczeństwo swoje lub bliskich, winien zawiadomienie złożyć w prokuraturze i zastrzec swoje dane personalne do wyłącznej wiadomości prokuratora i sądu. Istnieje też możliwość anonimowego zgłoszenia faktu lub podejrzenia przemocy dotykającej dzieci.
Przemoc wobec dzieci może być:
-
fizyczna
-
psychiczna
-
seksualna
-
wynikająca z zaniedbania
-
ekonomiczna.
Każdy przypadek i rodzaj przemocy wobec dziecka winien być niezwłocznie zgłoszony – leży to w obowiązku nie tylko prawnym, ale i moralno – etycznym osoby, która posiada taką informację.
„Z badań opinii publicznej wynika, że znaczna część Polaków zgadza się ze stereotypowymi poglądami, że są okoliczności usprawiedliwiające stosowanie przemocy wobec dzieci oraz że jeżeli ofiara przemocy nie prosi o pomoc, nie należy się wtrącać” - czytamy w „Gazecie Lekarskiej”. Takie myślenie i postawa mogą doprowadzić do śmierci, kalectwa lub choroby dziecka, będącego ofiarą przemocy. Ignorowanie przemocy i niezgłoszenie tego faktu organom ścigania prowadzą do kontynuacji przemocy, a nawet jej eskalacji.
Źródło: „Gazeta Lekarska”