Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 11-03-2009
Rodzima opieka stomatologiczna w szkole i profilaktyka przeciwpróchnicowa jakie są, każdy wie. Problem jest tym bardziej poważny, że z analizy przeprowadzonej przez Wielkopolskie Centrum Zdrowia Publicznego wynika, iż pielęgniarki szkolne nie zawsze mają ukończone odpowiednie kursy kwalifikacyjne. Z odpowiedzi nadesłanych z 290 wielkopolskich placówek służby zdrowia, w których łącznie zatrudnionych jest 460 pielęgniarek szkolnych i 166 higienistek wynika, że aż 20% personelu pielęgniarskiego nie ukończyło wymaganych w tych zawodach kursów i specjalizacji. Problem dotyczy również kursów specjalistycznych z zakresu profilaktyki stomatologicznej.
- Nie mam pojęcia - mówi Barbara Majkowska, wojewódzki konsultant ds. pielęgniarstwa, w odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że 1/5 personelu pielęgniarskiego pracuje, pomimo braku wymaganych prawem kwalifikacji. - Jeśli nie mają zrobionego kursu, mam tylko nadzieję, że zamierzają go zrobić w przyszłości. Być może problemem jest ograniczony dostęp do szkoleń.
Obowiązkiem każdej pielęgniarki jest, by w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia pracy w szkole ukończyła kurs kwalifikacyjny w środowisku nauczania i wychowania lub specjalizację z pielęgniarstwa – reguluje to rozporządzenie ministerialne.
- Jeśli pielęgniarka szkolna zrobiła specjalistyczne kursy, to świetnie. Najważniejsze jednak, by miała ten kurs, który jest obowiązkowy - twierdzi dr Anna Oblacińska z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Jednak to nie brak certyfikowanych kwalifikacji jest największym problemem w poruszanym temacie. To niedobory kadrowe: z ustaleń prawnych wynika, że 1 pielęgniarka szkolna powinna przypadać na 800 uczniów.
- W większości województw ta liczba znacznie przekracza dopuszczalną normę. To jest największy problem, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną w szkołach - przyznaje dr Oblacińska, współautorka raportu.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”