Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 25-02-2009
Zanim 1 listopada 1938 r. wybrano pierwszy Zarząd nowo powstałej Naczelnej Izby Lekarsko – Dentystycznej, przez 3 tygodnie trwały sprawne czynności przygotowawcze. W tamtych czasach tak szybkie zorganizowanie przedsięwzięcia, które nie tylko łączyło rozproszone środowisko lekarsko – dentystyczne, ale i kładło kres toczącym się do tej pory sporom między absolwentami rozmaitych szkół i uczelni, było nie lada wyczynem. Należy więc podziwiać organizatorów, iż w wyborach do zarządów okręgowych izb lekarskich uczestniczyło aż 70% uprawnionych do głosowania. Tak wysoka frekwencja była możliwa dzięki wprowadzeniu opcji głosowania korespondencyjnego. W jednorazowym akcie wyborczym dentyści wskazali członków izb okręgowych, komisji rewizyjnych, sądów dyscyplinarnych oraz delegatów do Naczelnej Izby Lekarsko - Dentystycznej.
Pierwszym prezesem NIL-D został dentysta Julian Łączyński. Razem z prezesami izb okręgowych został zaproszony na audiencję specjalną do Ignacego Mościckiego, ówczesnego Prezydenta RP. Audiencja odbyła się 28 listopada 1938 r. i była wyrazem życzliwości władz dla nowego samorządu lekarsko – dentystycznego.
Sprawność organizacyjna pozwoliła na błyskawiczne wydanie pierwszego numeru „Dziennika Urzędowego Izb Lekarsko-Dentystycznych”, który ukazał się już 1,5 miesiąca po wskazaniu członków Zarządu.
Powstanie samorządu lekarsko – dentystycznego przyniosło środowisku pewną niebagatelną korzyść: pozwoliło na usunięcie zeń osób nie posiadających wykształcenia medycznego, „partaczy” i techników, którzy tak naprawdę byli jedynie rzemieślnikami przyuczonymi do wykonywania czynności technicznych oraz manualnych i z prawdziwą medycyną niewiele mieli wspólnego. Oczyszczanie środowiska utrudniał fakt, iż brakowało oficjalnych rejestrów osób uprawnionych do wykonywania zawodu. Wydawane wówczas listy medyków nie uwzględniały lekarzy dentystów. Dopiero w 1939 r. ukazał się rejestr lekarzy, zawierający również dane dyplomowanych dentystów.
Sprytnym posunięciem, które nie dopuszczało do powstania konfliktu między stomatologami wojskowymi a cywilnymi (a taki toczył się w środowisku lekarskim), było wprowadzenie tych pierwszych do zarządów Naczelnej Izby oraz izb okręgowych. Działanie takie miało też zapewne ścisły związek z przygotowaniami do zbliżającej się II wojny światowej i militaryzacją urzędów i instytucji państwowych.
Źródło: „Gazeta Lekarska”