Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 03-02-2009
Lekarze i prawnicy z Polskiego Towarzystwa Prawa Medycznego opracowali Kartę Praw Lekarza – jej przyjęcie uporządkuje przepisy gwarantujące lekarzom bezpieczeństwo w czasie pracy i możliwość dochodzenia swoich praw przed sądami oraz zmniejszy liczbę napaści i aktów agresji. Codziennie lekarze ze strony krewkich, niecierpliwych lub pijanych pacjentów są narażeni na przemoc słowną i fizyczną. Agresji doznaje ok. 40% lekarzy - niezależnie od miejsca pracy. 70% z nich to kobiety i to one są w szczególności narażone na ataki ze strony pacjentów. Najbardziej niebezpiecznym zajęciem jest dyżurowanie w pogotowiu. Tam, najczęściej nocą, trafiają pijani pacjenci, którzy szczególnie często są agresywni. Pogotowie dentystyczne również należy do miejsc, gdzie panują szczególne warunki pracy.
Karta Praw Lekarza na pewno nie rozwiąże problemów z agresywnymi pacjentami, ale da lekarzom możliwość skutecznego dochodzenia swoich praw, ponieważ wielu medyków nawet nie wie do końca, jakie prawa im przysługują. Żaden poszkodowany lekarz nie zdecydował się jeszcze na wniesienie pozwu z powództwa cywilnego. Zbiór praw w postaci Karty ułatwi lekarzom występowanie z roszczeniami, a i wielu krewkich pacjentów, zanim sięgnie po „argumenty” w postaci pięści lub obelg, zastanowi się – wiedząc, że napaść na lekarza będzie traktowana jak atak na funkcjonariusza publicznego, i tak jak w przypadku agresji w stosunku do policjanta będzie zagrożona karą pozbawienia wolności do lat 3.
Na razie bicie, opluwanie, obelgi i groźby kierowane przez pacjentów i ich krewnych pod adresem personelu medycznego są na porządku dziennym. Najgorzej jest na pogotowiach i w szpitalach psychiatrycznych.
Niedawno zakończył się proces tyszanki, która pobiła dentystkę w pracowni protetycznej, ponieważ zęby w protezie, którą odebrała dzień wcześniej były za długie; i nie pomogły tłumaczenia dentystki, iż to w czasie przymiarek trzeba było zgłaszać potrzebę korekty kształtu protezy. W zajściu interweniowała policja, a sprawą tyszanki zajął się sąd. Wymierzył jej ponad 2000 zł kary i określił jej postępowanie jako czyn o wielkiej szkodliwości społecznej.
Źródło: „Polska Dziennik Zachodni”