Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 18-07-2017
Stomatolog i architekt w jednym stali domu, konkretnie: w przedwojennej kamienicy. W charakterystycznej zabudowie z wysokimi sufitami czuło się często specyficzny zapach. Dość długo nie było wiadomo, co wydziela taką woń. Niemniej, pachniało to jak środek dezynfekcyjny. Z czasem okazało się, że rzeczywiście był to zapach preparatu do dezynfekcji używanego przez stomatologa, który prowadził w kamienicy gabinet. Piętro wyżej znajdowało się mieszkanie architekta.
Architekt często i intensywnienie wietrzył mieszkanie, ponieważ przykry zapach drażnił go, a z czasem zaczął wywoływać zmiany o charakterze uczuleniowym. Mężczyzna postanowił wreszcie porozmawiać w tym ze stomatologiem. Decyzję podjął, kiedy zauważył, że z gabinetu dentystycznego wynoszona była butla, której zawartość, w powiązaniu z wadliwą wentylacją, była powodem problemów ze zdrowiem architekta. Wentylacja nie zatrzymywała bowiem szkodliwych oparów środków stosowanych w gabinecie dentystycznym. Po tej rozmowie dentysta przeprowadził remont, ale architekt i jego rodzina nadal chorowali często i poważnie na drogi oddechowe. Architekt zasugerował, że nowa wentylacja została przez stomatologa położona z pominięciem pewnych przepisów. Lekarz odparł jednak zarzuty.
Sąsiedzkie niesnaski uległy zaognieniu. Architekt się dusił, chorował jego syn. W tej sytuacji mężczyzna zdecydował się na zgłoszenie tego odpowiednim służbom. Badania nie wykazały jednak niczego niepokojącego. Architekt podtrzymuje jednak, że wszystkiemu winne są opary dolatujące do mieszkania poprzez niesprawną wentylację. Temu zaprzecza stomatolog – remont przecież wykonał.
Końca sąsiedzkich niesnasek nie widać. Sprawa wentylacji pozostaje otwarta. Nie sprzyja, niestety, budowaniu pozytywnego wizerunku gabinetu.
Źródło: „Polska Dziennik Bałtycki”