Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 22-05-2017
Wszyscy wiedzą, że nitka dentystyczna służy do usuwania nalotu z zębów, a płyn do płukania jamy ustnej – w zależności od składu – może oczyszczać, dezynfekować, nawilżać, odświeżać oddech. Jednak mało kto spodziewałby się tego, że nitkowanie można przeprowadzić na... nosie, a płukankę do jamy ustnej potraktować jak płyn dezynfekujący skórę. Na taki właśnie pomysł wpadła jedna z blogerek. I zaprezentowała bardzo obrazowo na Instagramie, jak użyć wymienionych akcesoriów do pozbycia się zaskórników i zapewnienia świeżości cerze (z zastrzeżeniem jednakże, że bardziej wrażliwą skórę może zastosowanie płukanki podrażnić).
W opinii dermatologów zarówno „nitkowanie twarzy”, jak i zapewnienie cerze czystości przy użyciu płukanki do jamy ustnej jest nieporozumieniem. Z tej prostej przyczyny, że w porach skóry nie zbiera się kurz i brud z zewnątrz ale łojowa wydzielina gruczołów leżących w głębi tkanki. Zaskórników nie należy mechanicznie usuwać w warunkach domowych, natomiast „doczyszczenie” skóry twarzy płukanką może skończyć się poważnym podrażnieniem tkanki.
My przypominamy, że nitka dentystyczna, nieważne czy nawijana na palec, czy rozpięta we flosserze, służy do usuwania nalotu z powierzchni szkliwa a nie łoju z porów nosa. I zwracamy uwagę, aby płukanki do jamy ustnej nie mylić z tonikiem do twarzy.
Źródło: shape.com