Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 21-01-2016
Uroda Chile ciągnącego się przez trzy strefy klimatyczne: od zwrotnika po strefę prawie biegunową to za mało dla niektórych, aby przekonać się do życia w kraju, w którym o napaści nietrudno i w którym widać wyraźnie rozwarstwienie społeczne.
Stomatolog lub lekarz w Chile nie mają łatwo. Podczas kiedy praca w zawodzie medycznym w Polsce przynosi niezłe profity i umożliwia prowadzenie życia na przyzwoitym poziomie, koledzy po fachu praktykujący w tym południowoamerykańskim kraju zmagają się z wysokimi kosztami życia i koniecznością ponoszenia opłat za studia, a potem – wieloletniej spłaty kredytu zaciągniętego, aby sfinansować kształcenie się w zawodzie medycznym.
- Siostra mojego narzeczonego jest dentystką. Mieszka w wynajętym mieszkaniu, jej kredyt za studia ciągnie się od wielu lat i przez wiele jeszcze będzie go spłacać. Myślę o znajomych dentystach w Polsce, którzy żyją w prawdziwych luksusach w porównaniu z jej sytuacją – komentuje Dominika, Polka, z zawodu prawnik, która w Chile ma problemy z uzyskaniem nostryfikacji dyplomu i w niedługim czasie chce wrócić do ojczyzny lub wyjechać do Australii – rodzinnego kraju swojego narzeczonego. - Służba zdrowia w Chile jest bardzo droga, co zamienia każdą chorobę w pasmo kosztownych wydatków. Uniwersytety są płatne, nierozwiązana jest sprawa bezpłatnej edukacji. To prawda, że Chilijczycy zarabiają dobrze, ale swoje miliony wydają na coś, co my w Polsce mamy za darmo lub za małe pieniądze.
Źródło: „Polska Głos Wielkopolski”