Finansowanie procedur medycznych jest za niskie. O nieoszacowaniu kosztów procedur, które wykonywane są w ramach kontraktu, słychać zewsząd. Świadczeniodawcy nieomal ze wszystkich dziedzin medycyny i stomatologii alarmują od dłuższego czasu, że trzeba zmienić wysokość kwot, które narodowy płatnik proponuje posiadaczom kontraktów na leczenie. W sprawie wreszcie coś drgnęło, o czym informuje „Puls Biznesu” w wydaniu z dn. 9.11.2015 r.: „Po tym jak Agencja Oceny Technologii Medycznej (AOTM) zaproponowała nowe, wyższe wyceny świadczeń medycznych w obszarze psychiatrii, przyszła kolej na następne obszary terapeutyczne. AOTM opublikowała właśnie listę do planu taryfikacji na 2016 r.”. Nie ma na niej, niestety na razie stomatologii ogólnej, ale jest dziecięca (oraz choroby układu krążenia i mięśniowo-szkieletowego, położnictwo i opieka nad noworodkami), ale pozostaje mieć nadzieję, że trend zwiększania wysokości kwot za świadczenia objęte kontraktem, będzie trwał. Optymistycznie nastawia również fakt, że AOTM chce zaproponować (dla kardiologii) wzrost wycen jeszcze większy niż zrobiła to w przypadku psychiatrii.

Eksperci zwracają uwagę na sposób wyceny procedur – że i w tym obszarze przydałyby się zmiany.

- Agencja wycenia procedury tak, by publicznemu płatnikowi wystarczyło pieniędzy. Powinna tymczasem wyceniać je niezależnie od jego budżetu — zgodnie z rzeczywistymi kosztami. NFZ, mając taką uczciwą wycenę, wiedziałby, na zakup ilu świadczeń może sobie pozwolić — mówi Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Niepublicznych.

Źródło: „Puls Biznesu”