Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 17-07-2015
Przewidziano 100 nowych miejsc na medycynie dla cudzoziemców w następnym roku akademickim. Uczelnie się cieszą, bo na zagranicznych studentach zarobią, natomiast lekarze już nie wykazują takiego entuzjazmu. Lekarze krytykują również zwiększenie limitów na kierunki dentystyczne o 88 miejsc, w tym 37 w języku angielskim. Z powodu tego, że dentystów w Polsce jest znacznie więcej niż średnio w Europie.
Naczelna Rada Lekarska uważa, że bardziej pomogłoby dentystom w Polsce dofinansowanie ich świadczeń ze środków publicznych niż tworzenie nowych miejsc studenckich. Rada podkreśla też, że studenci zagraniczni nie zostają po zakończeniu kształcenia w Polsce, ale wracają do siebie.
„Przyznawanie wysokiego limitu przyjęć dla studentów niepolskojęzycznych, mimo że prestiżowe i korzystne finansowo dla uczelni, powoduje ograniczenie miejsc do kształcenia kadry medycznej, która zostanie w Polsce” – czytamy w oficjalnym stanowisku prezydium NRL.
W „Gazecie Wyborczej” w wydaniu z dnia 1.07.2015 r. ukazał się komentarz Judyty Watoły do powyższego stanowiska NRL, w którym autorka wskazuje, że:
-
kształcenie zagranicznych studentów to dla uczelni czysty zysk;
-
Polacy też studiują za granicą, a wracają po zakończeniu kształcenia do Polski;
-
„Zdanie, że «polscy pacjenci źle reagują na lekarzy, z którymi trudno im się porozumieć po polsku», trąci wręcz ksenofobią. Komunikacja z polskimi lekarzami, z których wielu wciąż traktuje pacjenta z góry, też przebiega źle. Język nie ma tu więc nic do rzeczy”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”