Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 26-06-2015
25 procent – o tyle w 2014 r. w porównaniu do roku poprzedniego wzrosła liczba młodych osób wykonujących zawód lekarza, które otrzymały zaświadczenia do pracy w innych krajach Unii Europejskiej. To bardzo dużo.
Exodus lekarzy z Polski za granicę trwa – co roku wyjeżdża ich wiele, najwięcej anestezjologów, patomorfologów, chirurgów, radiologów i specjalistów medycyny ratunkowej.
- A w ciągu tych wszystkich lat, odkąd Polska jest w UE, przyjechał do nas niecały tysiąc lekarzy, głównie z Ukrainy, Białorusi i RFN – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. – Jesteśmy chyba jedyną grupą zawodową w Polsce, która mówi: „Tak, przyjeżdżajcie w każdej liczbie”.
Powody emigracji medyków znane są dobrze i od lat: względy natury finansowej, perspektywa lepszego rozwoju zawodowego oraz kwestie związane z samym kształceniem: niedostateczna liczba miejsc na studiach medycznych, zbyt mało rezydentur oraz niedostatek ośrodków prowadzących szkolenia specjalizacyjne.
Samorząd lekarski postuluje zwiększenie liczby studentów, lekarze i przedstawiciele uczelni medycznych również zauważają konieczność podjęcia działań w tym kierunku.
- (…) Aby kształcić więcej studentów, uczelnie muszą otrzymać więcej pieniędzy. Dotyczy to też szpitali, które prowadzą szkolenia przyszłych specjalistów. Dla kończących studnia medyczne nie ma pracy – mówi dr Filip Dąbrowski, przewodniczący Komisji ds. Młodych Lekarzy NRL. – Ministerstwo Zdrowia przyznawało dotąd co roku poniżej 2 tys. rezydentur. Około 500 absolwentów pozostawało bez możliwości dalszego kształcenia, rozwoju, stania się specjalistą, który naprawdę mógłby choremu pomóc.
Praca dla lekarzy i dentystów w Polsce jest. Tyle, że lekarz po studiach, ze znikomą możliwością robienia specjalizacji, nie dostanie angażu tam, gdzie chciałby się realizować zawodowo jako specjalista. Dlatego reformowanie polskiej opieki medycznej należy zacząć od podstaw, czyli od zapewnienia środków na wykształcenie odpowiedniej ilości dobrze przygotowanej kadry specjalistów. Pracy jest dość. Tylko lekarzy jest mało, liczba osób rozpoczynających studia medyczne jest zbyt mała, a liczba specjalistów jest absolutnie niewystarczająca.
Źródło: „Nasz Dziennik”