Rok 2013: dwa raporty dwóch szacownych polskich instytucji: NIK i GUS. Z obu wynika to samo: brak zdrowia jamy ustnej to u Polaków przypadłość narodowa. Oto, co tego dowodzi w raporcie NIK:

• 15 lat temu ponad 30 proc. seniorów w Polsce było bezzębnych, obecnie jest ich o ponad 10 proc. więcej;

• młode pokolenie szczerbatych rośnie na potęgę: 92 proc. nastolatków cierpi z powodu próchnicy, a także prawie 80 proc. pięciolatków;

• większość dzieci ze wsi lub mieszkających w małych miastach jest pozbawiona dostępu do publicznej opieki zdrowotnej;

• 4 lata temu już prawie 80 proc. ubezpieczonych ani razu nie skorzystało z usług dentysty w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia; powód: ograniczony zakres, część zabiegów nie podlega refundacji, a pacjenci zwykle nawet nie wiedzą, gdzie znajduje się najbliższy gabinet stomatologiczny, którego usługi zakontraktował NFZ; w tym samym czasie jedynie 2,96 proc. populacji dzieci i młodzieży skorzystało z gwarantowanych świadczeń profilaktycznych, finansowanych ze środków publicznych.

Wyniki uzyskane w raporcie GUS za 2013 r., a dotyczące unikania spotkań z dentystą, wyglądają równie nieciekawie:

• aż w prawie połowie gospodarstw, których członkowie nie skorzystali z usług dentysty mimo wyraźnej potrzeby, przyczyną unikania leczenia zębów był brak środków finansowych;

• 12,5 proc. nie poszło do dentysty ze strachu;

• ponad 6 proc. czekało, aż przestanie boleć.

Ze wspomnianego raportu GUS dowiadujemy się też, że tymże roku z usług stomatologicznych skorzystało jedynie 11,5 proc. badanych, a ponad 70 proc. pacjentów a wizytę płaciło z własnej kieszeni. Z deklarowanych przez respondentów przeciętnych miesięcznych wydatków na ochronę zdrowia na osobę, które w 2013 r. wynosiły 58,21 zł, połowa przypadała na wydatki przeznaczone na dentystę.

Źródło: „Nowe Życie Gospodarcze”