Zapadł prawomocny wyrok w sprawie śmierci Oli, która 12 lat temu zmarła po podaniu znieczulenia ogólnego u dentysty. Dziecko u stomatologa miało mieć wykonane leczenie zębów. Dziewczynka urodziła się z zespołem Downa i leczenie postanowiono przeprowadzić w narkozie, z której Ola już się nie wybudziła. Sąd Apelacyjny w Łodzi po 12 latach i ponad 100 rozprawach w różnych instancjach, wydał wyrok, w którym zasądzone zostało łącznie 125 tys. zł dla obojga rodziców. Poprzednio zasądzoną kwotę 50 tys. dla ojca dziewczynki, ten uznał za zbyt niską. Oddalona w całości została apelacja pozwanych dotycząca odszkodowania dla mamy Oli.

- Nie ma nic do rzeczy kwestia choroby, powody. Sądy w tego typu sprawach starają się poczynić szacunkowe ustalenia, gdyż krzywda jest olbrzymia i niewymierna i odnoszą się do innych tego typu spraw. Natomiast dzieci z tym deficytem genetycznym nie dożywają takiego wieku, jak zdrowe dzieci, więc okres bycia w rodzinie byłby w tym przypadku krótszy – tak sędzia Krystyna Golinowska uzasadniła wyrok.

Ojciec Oli uważa sprawę za zakończoną. Zaznacza, że nie chciał nikomu zaszkodzić, chciał jednie usłyszeć, że lekarz jest winny śmierci Oli.

Wyrokiem sądu przyznana kwota powinna być solidarnie wpłacona przez anestezjologa oraz właścicieli przychodni. Żaden z pozwanych nie był obecny na ogłoszeniu wyroku.

Źródło: „Polska Dziennik Łódzki”