Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 02-01-2015
Koniec roku to dla placówek służby zdrowia próba związania kontraktowego końca z końcem, obawa, czy NFZ dorzuci pieniądze za nadwykonania oraz zdenerwowanie pacjentów, którzy dowiadują się, że tegoroczny kontrakt na dane świadczenia wyczerpał się już jakiś czas temu. Początek następnego roku to z kolei niepewność pacjentów, czy dana przychodnia nadal będzie działać oraz niewiadoma dla podmiotów leczniczych, dotycząca wysokości funduszy, które zostaną przyznane przez NFZ.
Jak pokazuje najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli, w obszarze zapewniania świadczeń medycznych dzieje się źle. „Narodowy Fundusz Zdrowia dzieli Polaków na lepszych i gorszych. Jednym zapewnia dostęp do lekarza, innym nie. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że mieszkańcy całych powiatów byli pozbawiani opieki medycznej. Musieli pokonywać dziesiątki kilometrów, aby dojechać do szpitali” – informuje „Gazeta Polska Codziennie” (wyd. z dn. 11.12.2014 r.). Gazeta za przykład podaje region koszaliński, gdzie NFZ nie zakontraktował świadczeń pediatrycznych, pacjenci wymagający intensywnej terapii czy interwencji anestezjologa musieli szukać pomocy w innych powiatach, a na spotkanie z dentystą musieli wybierać się wiele kilometrów od miejsca zamieszkania.
NIK wytyka NFZ również niedoszacowanie cen świadczeń kontraktowanych w stosunku do rzeczywistych kosztów ich udzielania. W efekcie placówki medyczne nie podpisują kontraktów, ponieważ nie chcą dokładać do leczenia – to z kolei przekłada się bezpośrednio na pogorszenie dostępu do opieki medycznej i skutkuje dłuższymi kolejkami u specjalistów w poradniach, które umowę jednak podpisały.
Resort zdrowia przekonuje, że od nowego roku sytuacja się poprawi. Lekarze twierdzą, że będzie jeszcze gorzej. A pacjenci z coraz większym niepokojem myślą o tym, czy im – jako osobom płacącym niemałe w sumie składki na ubezpieczenie zdrowotne – uda się skorzystać z należnych przecież świadczeń.
Źródło: „Polska Gazeta Codziennie”