Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 14-11-2014
Dziś o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który warto znać, choć dotyczył specjalności zupełnie innej niż medycyna czy stomatologia. Wyrokiem NSA ustanowione zostało, że eksperci opiniujący dorobek naukowy powinni posiadać specjalizacje, które pozwolą wydać rzetelną ocenę. Sprawa dotyczyła naukowca, który nie zgodził się z odmową przedstawienia go do tytułu profesora nauk ekonomicznych i wskazał, że do oceny jego dorobku Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów (CK) powołała recenzentów, którzy nie są profesorami w zakresie rachunkowości czy pokrewnej dziedziny. Ci właśnie recenzenci niebędący specjalistami w wymienionych dziedzinach wydali opinie negatywne, w przeciwieństwie do ekspertów pozostałych.
Początkowo proces toczył się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, który zgodził się z naukowcem. Jednak wyrok zakwestionowała CK i złożyła skargę kasacyjną, w której wskazała, że sąd wojewódzki mylnie definiuje takie pojęcia jak dziedzina, czy dyscyplina oraz uzasadniała, że CK nie jest zobowiązana na wybierania recenzentów z określonej specjalizacji. Naczelny Sąd Administracyjny przyznał wprawdzie CK rację odnośnie niezbyt precyzyjnego zastosowania określeń dyscyplina oraz dziedzina przez sąd wojewódzki, ale uznał, że intencja wyroku wydanego przez WSA jest prawidłowa.
- Mimo że z przepisów nie wynika, że do recenzowania prac mają być wybierane osoby posiadające tę samą specjalizację, to nie znaczy, że nie należy brać pod uwagę, jaką konkretnie dziedziną zajmuje się ekspert – uzasadniała Elżbieta Kremer, sędzia NSA i posłużyła się przykładem w nadaniu tytułu naukowego w medycynie: powołanie kardiochirurga do oceny dorobku uczonego zajmującego się stomatologią byłoby niezasadne.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”