Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 15-10-2014
Katastrofa i dramat – tak lekarze w Wielkopolsce określają tegoroczny jesienny przydział i podział miejsc rezydenckich w tym regionie kraju. Samorząd województwa i wojewódzcy konsultanci medyczni aplikowali o 217 miejsc. Ministerstwo Zdrowia przyznało w sumie 143 rezydentury, podczas gdy Uniwersytet Medyczny w Poznaniu ukończyło 330 lekarzy i lekarzy dentystów.
W dziedzinach stomatologicznych przyznano 5 (słownie: pięć) miejsc. Rezydenci będą mogli w Wielkopolsce zrobić specjalizację w takich obszarach jak periodontologia, protetyka stomatologiczna, stomatologia zachowawcza z endodoncją (przygotowano po jednym miejscu) i stomatologia dziecięca – tu akurat są dwa miejsca. Nie przyznano miejsc na ortodoncji i obu chirurgiach: stomatologicznej i szczękowo-twarzowej.
Sporo emocji budzi fakt, że ogólna liczba miejsc rezydenckich jest w Wielkopolsce stosunkowo niska jak na taki duży region. Na Mazowszu tej jesieni miejsc rezydenckich jest 339, na Śląsku – 210, a na dużo mniejszym obszarowo Dolnym Śląsku – 197.
Samorządowcy z Urzędu Wojewódzkiego nie komentują resortowego rozdania rezydentur. Lekarze – menadżerowie i szefowie lecznic nie ukrywają ani rozgoryczenia ani innych emocji. Na ministerialnym rozdaniu suchej nitki nie pozostawiają też sami zainteresowani, czyli potencjalni rezydenci.
- Nie tylko jest za mało miejsc, ale resort nie chce szkolić lekarzy na najbardziej gorących specjalizacjach: urologii czy endokrynologii – opowiada jeden z nich. – Wiele moich kolegów z roku rozważa wyjazd na Zachód. Paradoksalnie tam łatwiej zdobyć specjalizację. W Polsce często alternatywą dla rezydentury jest wolontariat.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”