Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 08-10-2014
Praca dentysty to zajęcie wymagające dużej odpowiedzialności, pewnej ręki i trzeźwego spojrzenia na każdy leczony przypadek. Czy o posiadaniu choćby tylko jednej z tych cech można mówić w przypadku stomatologa z Małopolski, który pracował po pijanemu? Wydmuchane 2 promile na policyjnym alkomacie pozbawiają złudzeń, że była to konsekwencja zaledwie niewielkiego łyczka, np. na toast.
Nie wiadomo, czy sprawa wyszłaby na jaw, gdyby nie telefon do mundurowych, który wykonał jeden z pracowników gabinetu stomatologicznego, kiedy dentysta ostro posprzeczał się z personelem. W obecności policjantów wydmuchał wspomnianą wartość na alkomacie i trafił do aresztu na noc w celu wytrzeźwienia. Przed interwencją policyjną zdążył przyjąć dwóch pacjentów, w tym 9-letnie dziecko, i wykonać zastrzyk znieczulający.
Grozi mu do 5 lat wiezienia, ale dentysta – pomimo ewidentnych dowodów na stan nietrzeźwości w pracy – nie przyznaje się do winy. Został objęty dozorem policyjnym, dostał zakaz opuszczania kraju i zastosowano poręczenie majątkowe. Jak poinformował prokurator, do czasu wyjaśnienia sprawy stomatologowi zawieszono prawo wykonywania zawodu. Postępowanie trwa.
Źródło: „Polska Gazeta Krakowska”