Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 14-08-2014
Narzeka się, że polskie dziecko u stomatologa bywa zbyt rzadko i najczęściej wskazuje się na zaniedbania ze strony rodziców i błędy systemu opieki medycznej. Czy słusznie? Nie do końca – bo choć rodzice nie są w wielu przypadkach bez winy, w szkołach nie funkcjonuje opieka stomatologiczna, to za ważny powód niepodejmowania leczenia zębów na czas i niechodzenia systematycznie na wizyty kontrolne do gabinetów dentystycznych należy uznać ubóstwo a nawet nędzę w polskich rodzinach. Wieloletni pozytywny trend się załamał – od 2005 roku udawało się ograniczać zasięg nędzy wśród najmłodszych, ale z danych za zeszły rok wynika, że opiekunowie aż ponad 1/3 dzieci urodzonych w zeszłym roku otrzymali wypłacony specjalny dodatek po urodzeniu w wysokości 1 tys. zł, przysługujący jedynie rodzinom o bardzo niskich dochodach. Z najnowszych danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że prawie 36 proc. dzieci w Polsce rodzi się w biedzie lub nędzy, czyli w rodzinach, gdzie dochód netto na osobę nie przekracza 539 zł. W takich rodzinach trudno jest gospodarować pieniędzmi, aby przez cały miesiąc na talerzach pojawiało się jedzenie, a co dopiero mówić o prowadzeniu dzieci na leczenie zębów lub wad zgryzu w gabinetach prywatnych.
Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego zatytułowanego „Warunki życia rodzin w Polsce” wynika, że w skrajnej nędzy żyje ok. 10 proc. polskich rodzin. Te liczne najczęściej ograniczają wydatki, jak się da – również kosztem potrzeb pociech. Z raportu dowiadujemy się, że na wizytach u lekarzy specjalistów oszczędza ponad 10 proc. rodzin z minimum trójką dzieci, a na dentystach – już 14 proc.
Dane o biedzie w polskich rodzinach są szokujące – może w ich świetle warto na nowo zinterpretować wyniki rozmaitych badań o stanie zdrowia jamy ustnej polskich dzieci? Bo skoro rodzin nie stać na zakup jedzenia czy piłki do zabawy, to dlaczego miałoby stać na zakup szczoteczki i pasty do zębów?
Źródło: „Polska Gazeta Codziennie”