Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 11-04-2014
Pisaliśmy niedawno o pomysłach na usprawnienie nauki w szkołach wyższych w Polsce i propozycji, aby na części kierunków studia można było zaliczać w krótszym terminie, pod warunkiem, że osoba podejmująca kształcenie ma udokumentowane określone doświadczenie zawodowe w danej dziedzinie. Przy tym kierunki takie jak stomatologia, medycyna, farmacja i niektóre inne nie zostałyby objęte tymi zmianami – co wydaje się oczywiste z uwagi na bezpieczeństwo pacjentów i klientów. Okazuje się, że lista tych wyjątków może ulec modyfikacji, ponieważ głos podnieśli diagności laboratoryjni, domagając się dołączenia tego kierunku do rejestru. Praktycy wskazują, że kształcenie w kierunku diagnostyka laboratoryjna powinno być prowadzone według odgórnie ustalonych standardów, ponieważ niedouczeni specjaliści mogą stanowić zagrożenie dla pacjentów, wykonując badania niezgodnie z normami czy procedurami. Uzyskane wyniki mogą wprowadzać w błąd lekarzy decydujących na ich podstawie o przebiegu leczenia i wyborze terapii.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) niezbyt chętnie przychyla się do pomysłu poszerzenia listy wyjątków, obawiając się, że pojawią się również zgłoszenia dotyczące wpisania do rejestru innych kierunków. W połowie marca sejmowa komisja do spraw nauki i szkolnictwa wyższego zajęła się proponowanymi zmianami w ustawie. Posłowie zaakceptowali poprawkę, zgodnie z którą wzorcowe efekty kształcenia mają być zastąpione przykładowymi.
– Nowelizacja z 2011 r. dała uczelniom swobodę w definiowaniu efektów kształcenia. Określenie „wzorzec” powoduje, że uczelnie muszą się do niego ustosunkować. Dlatego lepiej zastąpić je wyrazem „przykładowe”, bo przecież uczelnie mają możliwość określania własnych efektów – mówi prof. Marcin Pałys, rektor Uniwersytetu Warszawskiego.
Z kolei Polska Komisja Akredytacyjna (PKA) zasugerowała poprawkę, aby mogła odstąpić od dokonania oceny kierunku, jeśli uczelnia posiada akredytację innej zagranicznej komisji, którą ona uznaje – ten temat wzbudził jednak uwagi ze strony MSWiN i wymaga dalszej dyskusji.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”