Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 18-03-2014
- Według najświeższych danych ŚCD w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 2,19 lekarza, w Niemczech 3,84, a w Austrii ten wskaźnik wynosi 4,83. W Austrii więc pacjent ma ponad dwa razy więcej lekarzy, do których może się zgłosić po poradę. Aby w Polsce pacjent miał taką możliwość, potrzebne są zmiany systemowe i ułatwienie dostępu do zawodu lekarza – mówi prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” (wyd. z dnia 4.03.2014 r.).
Mała liczba lekarzy wymieniana jest jako jedna z przyczyn długich kolejek w placówkach służby zdrowia, szczególnie tych, które tworzą się do specjalistów. Dlaczego lekarzy jest mało? Po pierwsze: ograniczona (zdaniem wielu: zbyt ograniczona) liczba miejsc na studiach medycznych. Po drugie – mała liczba rezydentur. Po trzecie wreszcie – powiększająca się „dziura” kadrowa, która powstaje na skutek przechodzenia starszego pokolenia lekarzy na emerytury i pogłębiają ją wyjazdy młodych medyków za granicę.
Wśród pomysłów na zaradzenie problemowi deficytu kadr medycznych znajduje się postulowane od lat przez samorząd lekarski – jak na razie bezskutecznie – zwiększenie liczby przyjęć na uczelnie medyczne. Podnoszą się też głosy o potrzebie otwierania kierunków medycznych na prywatnych uczelniach.
- Czy uczenie niepubliczne, które nie kształciły dotychczas kadry medycznej, są w stanie zapewnić dobrą wiedzę merytoryczną i zaplecze kliniczne do wiedzy praktycznej? Mam wątpliwości. Lepiej byłoby, gdyby państwo przeznaczyło większe środki dla uniwersytetów medycznych i zwiększyło liczbę studentów na kierunkach lekarskich i lekarsko-dentystycznych – mówi Maciej Hamankiewicz.
Źródło: „Tygodnik Solidarność”