Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 10-12-2013
Antybiotyki stosowane są w stomatologii w celach osłonowych i w leczeniu zakażeń. Leki te są jednak nadużywane przez lekarzy różnych specjalności. Specjaliści uważają, że z powodu zagrożenia, jakie powstaje w sytuacji, kiedy pojawia się coraz więcej antybiotykoopornych szczepów bakteryjnych, konieczne jest rygorystyczne przestrzeganie zaleceń dotyczących wskazań do stosowania tych środków – bowiem nie każda wizyta u stomatologa czy lekarza innej specjalności musi kończyć się wystawieniem recepty na antybiotyk i nie każde leczenie zębów lub też likwidacja infekcji wymagają stosowania tak ciężkiego arsenału farmaceutyków. O problemie tym mówiono 14 listopada na konferencji prasowej, która odbyła się w Warszawie. Zorganizowano ją z okazji przypadającego 18 listopada Dnia Wiedzy o Antybiotykach, którego motywem przewodnim w tym roku jest samoleczenie. Eksperci ostrzegają, że jeśli nie podejmie się odpowiednich działań, istnieje niebezpieczeństwo, że ludzkości grozi powrót do ery przedantybiotykowej. To zaś oznacza niemożność wykonywania licznych działań medycznych, jak zabiegi czy chemioterapia. Z uwagi na szybkość, z jaką pojawiają się szczepy oporne na działanie tych farmaceutyków, oraz z powodu tego, że antybiotyków się nadużywa, a pacjenci często leczą się nimi samodzielnie (wykorzystując np. pozostałości z poprzedniej, niedokończonej kuracji), leki te powinny być dostępne jedynie na receptę – również te, które w Polsce dopuszczono do wolnej sprzedaży. Lekarz nie powinien ulegać naciskom ze strony pacjenta domagającego się przepisania antybiotyku, o ile nie stwierdza się objawów klinicznych infekcji bakteryjnej.
Źródło: rynekzdrowia.pl