Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 28-10-2013
Pisaliśmy niedawno o tym, że olimpijczycy, którzy brali udział w zeszłorocznych igrzyskach w Londynie, mieli w większości zepsute zęby oraz choroby dziąseł. Biorąc pod uwagę częstotliwość, konsultacje stomatologiczne znalazły się na drugim miejscu po poradach udzielanych przez ortopedę. Do dentysty zgłaszali się generalnie Afrykanie, Amerykanie oraz Europejczycy. Azjatów było mało. Najdziwniejsze jest to, że 24 osoby, które zdecydowały się na badanie stomatologiczne u londyńskich specjalistów, nigdy wcześniej nie odwiedziły gabinetu dentystycznego!
30 procent olimpijskich pacjentów narzekało, że chore zęby pogarszają jakość ich życia, a 10 procent mniej wskazywało na to, że skutki zaniedbań w zdrowiu jamy ustnej utrudniają im normalne trenowanie.
Specjaliści ocenili, że przyczyną tak fatalnego stanu zdrowia uzębienia zawodników biorących udział w igrzyskach nie były raczej urazy mechaniczne podczas treningów, ponieważ spora część badanych nosiła ochraniacze na twarz lub uzębienie. Prawdopodobnie przyczyn niszczących zęby o0limpijczyków jest kilka:
-
dieta bogata w węglowodany
-
picie napojów energetycznych
-
stres towarzyszący treningom oraz startom w zawodach
-
brak czasu na dbanie o higienę jamy ustnej.
- Wiemy, że różnice klasy w olimpijskiej elicie są minimalne i wtedy nawet drobiazgi mają znaczenie. A tu nie chodzi o drobiazg. Nie byłbym wcale zdziwiony, gdyby o tym, czy ktoś wygrał złoto, czy srebro, decydowało także to, w jakim stanie są jego zęby – powiedział prof. Ian Needleman kierujący badaniami.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”