Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 21-10-2013
„Przyznaję, że do dentysty chodzę tylko wtedy, kiedy już nie mogę wytrzymać z bólu. Nie dlatego, że jestem leniwa, tylko dlatego, że zwyczajnie mnie nie stać. Zepsute mam praktycznie wszystkie zęby, chociaż do trzydziestki jeszcze daleko (...). Moje zęby czekają na lepsze czasy" – to słowa jednej z mieszkanek naszego kraju. Okazuje się, że ekonomia i zdrowie uzębienia mają przynajmniej jeden punkt styczny: finanse gospodarstwa domowego. Co rusz natykamy się na informacje o katastrofalnym stanie zdrowia zębów Polaków, jednak trudno podejrzewać, że około 1/3 społeczeństwa cierpi na skrajną dentofobię objawiającą się permanentnym unikaniem spotkań z dentystą. Ze statystyk ekonomistów i socjologów wynika, że ok. 30 procent polskich gospodarstw zmaga się z co najmniej jedną formą ubóstwa. Przyjmując, że za pełne leczenie kanałowe jednego zęba w prywatnym gabinecie płaci się ponad 1000 zł, wiadomo już, że część społeczeństwa takiego leczenia nie podejmie. Dla przeciętnego Polaka wizyta u stomatologa w ramach opieki prywatnej jest zwyczajnie za droga.
„Jeśli ma się taką, w gruncie rzeczy podstawową wiedzę na temat ubóstwa i przyjrzy się logice rządzącej systemem refundacji, dane na temat fatalnego stanu uzębienia Polaków i Polek, będące od czasu do czasu tematem raportów badawczych i programów informacyjnych, przestają dziwić” - podsumowuje temat dr n. hum. Anna Wiatr.
Źródło: „Puls Medycyny”